Reklama

Jadzia z Końskich - uczennica, poetka, humanistka, piosenkarka

Konecczanka Jadzia Kołodziej nowy rok szkolny 2021/2022 rozpoczyna jako uczennica drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej w Końskich. Jadzia tworzy piosenki, śpiewa, pisze książki, a po maturze zamierza studiować dziennikarstwo.

Jadzia Kołodziej znana jest w Końskich głównie ze sceny Miejsko-Gminnego Domu Kultury, gdzie śpiewa wraz z koleżankami.

Ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia w Końskich w klasie fortepianu. Nam mówi o akordeonie, instrumencie który również lubi. 

- Jak na moją posturę jest ciężki, przytłacza. I z tego względu rodzice nie pozwalają mi go używać. Żebym się nie nabawiła schorzeń kręgosłupa, pleców. Każdy akordeonista cierpi na te dolegliwości. A z biegiem lat sylwetka akordeonisty zmienia się na niekorzyść. Rozumiem troskę moich kochanych rodziców o mnie, o moje zdrowie. Ale czasami sobie jednak gram i na akordeonie.

Świat fantazji

Jadzia Kołodziej najbardziej lubi śpiewać. Piosenki wesołe i smutne, patriotyczne i wszelkie inne.

- Gdy miałam 12 lat zaczęłam się interesować literaturą, ale nie od strony czytelnika, a autora. Koleżanka zainspirowała mnie żebym coś utrwaliła na papierze, napisała opowiadanie, a może coś większego. Akurat "pod ręką" miałam "świat elfów". Bardzo mi się to podobało, więc napisałam opowiadanie dla mojego wydawcy, czyli do szuflady biurka. Zupełnie zmyślona historyjka w konwencji science fiction. Później pod wpływem Harrego Pottera napisałam kolejne opowiadanie oparte na fantazji. I również spoczęło w szufladzie biurka.

Poezja i proza

- Piszę wiersze. Na moje prywatne potrzeby i domowy użytek. Służą mi jako teksty piosenek. Inspiracją są zwykłe zdarzenia. Podpatruję świat, zapisuję. Potem dodaję swoją muzykę. Nucę sobie, śpiewam. A to wszystko sprawia mi wiele radości, bo śpiewanie jest moją pasją. Lubię się bawić wierszami, muzyką i językiem polskim. Ostatnio piszę powieść. Pod roboczym tytułem "Janina Dworakowska". To również jest fikcyjna osoba. Żyje przed 1939 rokiem. Wyjechała z Polski, błąka się po różnych krajach, przeżywa dramaty. I ciągle poszukuje miejsca dla siebie. Tęskni za Polską. I wreszcie do Polski wraca. Na razie dalsza fabuła pozostaje moją i pani Dworakowskiej tajemnicą. Jeden tom - zapisany tekstem zeszyt - czeka w szufladzie. Moimi mentorami są rodzice Joanna i Grzegorz. W każdym przypadku, we wszystkich działaniach jakie podejmują również w stosunku do mnie decyzje są znakomite. Ich opinie o tym co robię, piszę, śpiewam są najważniejsze, budują moją osobowość.

Dziennikarstwo

- W przyszłości chciałabym osiągnąć taki stan umysłu, intelektu, by pracować jako dziennikarz. Z moich obserwacji wynika, że w tym fachu znalazłabym miejsce dla moich poczynań. Zamierzenie i plany będą realizowała, aż dotrę do celu. Wszyscy mówią, że dziennikarstwo, to bardzo trudny kawałek chleba, ale myślę, że sobie poradzę. Przede mną jeszcze nauka w liceum, matura, potem studia, a w finale będę dziennikarką. Postanowione i już!

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do