Trzy promile miał 65 –letni kierowca fiata, którego – w obywatelskim obowiązku – zatrzymała kierująca oplem kobieta. Policjanci dokończyli dzieła, zabrali prawo jazdy, a zarzuty o kierowaniu autem będąc pod wpływem alkoholu skierowali do sądu.
Drogą Przyłogi - Miedzierza jechał opel, za którego kierownicą siedziała kobieta. Przed nią, całą szerokością jezdni, od krańca do krańca, toczył się fiat. Opel nie mógł go wyprzedzić, bo nie wiadomo było, w jakim momencie zjedzie na inny pas ruchu, a co nie daj Boże pod koła.
W pewnym momencie fiat tak niefortunnie zjechał na pobocze, że uderzył w betonowy element mostku i zatarasował cała szerokość jezdni.
Pani zatrzymała opla, dobiegła do fiata, wyszarpnęła kluczyki ze stacyjki. W tym momencie poczuła silną woń alkoholu. O wszystkim powiadomiła policjantów.
Gdy przybył patrol policji kobieta przekazała im kluczyki. A policjanci skontrolowali trzeźwość kierującego fiatem 65 –latka. Wyszło, że w jego organizmie były 3 promile alkoholu! – opowiada nam st.sierż.Piotr Przygodzki, oficer prasowy KPP Końskie. I dodaje, że funkcjonariusze od razu zatrzymali mu prawo jazdy, a o jego wyczynie - kierowaniu autem będąc pod wpływem alkoholu orzekał będzie sąd.
Komentarze opinie