Reklama

Koneccy harcerze pomagają Ukrainie

Harcerze Hufca ZHP Końskie w swojej siedzibie zbierają wszelkiego rodzaju artykuły spożywcze o przedłużonym terminie spożycia odzież, przybory i materiały higieniczne i wiele innych rzeczy codziennie potrzebne do egzystowania ludzi.

 Na tablicy ogłoszeń kolegiaty św. Mikołaja informacja o akcji pomocowej dla ludzi z Ukrainy. Siedziba koneckich harcerzy przy ul. Robotniczej w Końskich. 27 lutego 2022 roku kilkanaście minut po godzinie 10.00, niedziela. Drzwi budynku otwarte na oścież. To koneccy harcerze zadeklarowali, że będą pracować dotąd, dopóki będą potrzebni.

 Druhowie na pierwszej linii

Przychodzą ludzi z torbami, reklamówkami. Z trudem mijają się w drzwiach. W środku druhowie Małgorzata Gorzewska i jej brat Mikołaj, a także Jakub Kapecki. Druhna i druhowie odbierają od przynoszących dary ludzi , segregują, pakują do kartonów, opisują. Żeby było wiadomo, co w którym kartonie się znajduje, żeby nie było kłopotów przy rozdawaniu potrzebującym. Uwijają się jak w ukropie. Dorośli i dzieci Anna Łosiak z synkiem Kajetanem Michalskim przynieśli artykuły pierwszej potrzeby osobistej. Pojawił się Paweł Wąsik, który zadeklarował, że własnym transporter dostarczy artykułu we wskazane miejsce. Druhna Małgorzata Gorzewska mówi nam, że prawdopodobnie zebrane artykuły będziemy kierować do Łodzi, lub do innej wskazanej miejscowości. Małgorzata Kucharska przyniosła konserwy i zabawki. Łukasz Kruszyński i Michał Wieczorkiewicz dostarczyli środki higieny osobistej, baterie, lampki, zapalniczki.

  Zapałki i świeczki

Na pytania ludzi, co jest potrzebne, najpotrzebniejsze druhna Małgorzata podpowiada, sugeruje że potrzebne są również świece, zapałki, podstawowe leki, maseczki. Te ostatnie będą konieczne, gdy Ukraińcy przyjadą do nas. Tutaj nikt nie zniósł obowiązku noszenia maseczek w sklepach, miejscach gdzie spotyka się wielu ludzi. Starze małżeństwo ucieszone z podpowiedzi wyszło z budynku hufca. Od razu kroki małżonkowie skierowali do punktów, które w niedzielę sprzedają podstawowe rzeczy. Klaudia i Agata Stefańczyk przyniosły ubrania. Czyściutkie, wyprasowane. Anna Lamentowicz dostarczyła środki higieniczne dla dzieci, jak pampersy, ubranka. Miłosz Lis przyniósł podstawowe do egzystencji rzeczy.

 Kurs na Krościenko

Do harcerzy koneckich w hufcu przyszedł Patryk Szreder. Zdeklarował, że ma wolną przestrzeń w samochodzie. Jedzie do Krościenka, może zabrać różne rzeczy. W kilka minut artykuły pierwszej pomocy, filie życia, są załadowane. Samochód odjeżdża. A ludzie przychodzą, przynoszą dary. Niektórzy kwitują krótko, że Ukraińcom trzeba pomóc. To są ludzie krzywdzeni przez oprawcę. Żal serce ściska gdy się obserwuje przekazy telewizyjne. A co się tam na miejscu wyprawia możemy sobie jedynie wyobrazić - podkreślają.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do