
W koneckim parku obok "Leliwy", koncertował big band po batutą Rafała Kądzieli. Z zespołem wystąpiły wokalistki: Iwona Stępień Baran, Katarzyna Komorek i Alicja Woldańska. Muzyczny popis big bandu bardzo podobał się publiczności, czego wyrazem były rzęsiste brawa.
- Jest swing, jazz, funk, a przede wszystkim wspaniała muzyczna atmosfera - podkreśla Piotr Salata, dyrektor MGDK w Końskich.
- Po wielu latach tworzenia idei takiego zespołu, marzenia nabrały kształtów, stały się realne.
Inauguracyjny koncert plenerowy odbył się przed "Leliwą" w koneckim parku Miejskim im. Małachowskich. Spotkanie Big Bandu z konecką publicznością otworzyła Marzena Kądziela, wicedyrektor Miejsko-Gminnego Domu Kultury. Powiedziała, że big band powstał z marzeń Piotra Salaty, dyrektora tej placówki kultury.
Podczas koncertu, rolę konferansjera pełnił dobrze znany, choć dawno niewidziany w Końskich, Wit Chamera. Opowiadał ze swadą, żartem, sypał anegdotami o muzykach i słuchaczach, o utworach jakie prezentował big band oraz wokalistki: Iwona Stępień-Baran, Katarzyna Komorek i Alicja Woldańska.
Po półtoragodzinnym koncercie, publiczność na stojąco brawami dziękowała za to wspaniałe danie muzyczne i muzyczno-wokalne, z jakim od dawna na żywo nie obcowali. Widzowie i słuchacze podkreślali, że to było nie tylko jedno danie, ale uczta dla duszy i ciała. Dodać należy, że za dźwięk odpowiadał Maciej Lisowski, a nagrania i oświetlenie Aleksander Kopański, instruktorzy z MGDK.
Kilka miesięcy temu w Miejsko-Gminnym Domu Kultury w Końskich powstał Big Band, czyli w dosłownym tłumaczeniu "duży zespół". Tego trudnego zadania, "zwołania" muzyków, zaaranżowania utworów, przygotowania i rozpisania repertuaru podjął się Rafał Kądziela, multiinstrumentalista, kompozytor, a nade wszystko autorytet muzyczny.
Na jego zawołanie w koneckim Domu Kultury zjawiło się kilkanaście osób, grających na różnych instrumentach. Na środowe próby odbywają się z całym zespołem lub z indywidualnymi muzykami, którzy z ochotą, z wielką dozą dobrej woli i chęcią poznawania nowych ścieżek zapisanych nutami, przyjeżdżają z Tomaszowa Mazowieckiego, Inowłodza, Drzewicy, Bodzentyna, Końskich, Stąporkowa i innych miejscowości.
Twórca koneckiego Big Bandu Rafał Kądziela mówił nam, że muzyka dla takiego zespołu jest aranżowana. Nie da się przepisać jej z dużych zespołów, wieloinstrumentalnych big bandów, bowiem w naszym nieco okrojonym składzie nie ma wszystkich. A to jednak pozostawia mniejsze pole manewru dla solistów jazzowych. W epoce free jazzu istniały też big bandy, które nie używały zapisanych aranżacji, jak choćby Sun Ra Orchestra, The Art Ansamble Of Chicago. Największą popularność big bandy osiągnęły w USA, w latach 30. i 40. XX wieku. Nigdy nie zniknęły z estrady, radia. Bo wciąż mają swoje brzmienia, uroki prezentowania muzyki. Klasyczny big-band składa się z perkusji, fortepianu, kontrabasu, gitary i sekcji dętej złożonej z trąbek, puzonów oraz sekcji saksofonów. Mogą również grać flety i klarnety, flugelhorny i nawet tuby, co wzbogaca brzmienie.
- Jak wspomniałem, nasz konecki big band nie ma pełnego składu instrumentalnego. Są saksofony, trąbki, klawisze, gitary, instrumenty perkusyjne. Ale brakuje choćby puzonów, które zajmują i znajdują ważne miejsce w zespole. O całym instrumentarium nawet nie marzę, bo za mało mamy muzyków, którzy grają, albo chcieliby nauczyć się grać na tych instrumentach - mówi Rafał Kądziela.
Państwowa Szkoła Muzyczne I stopnia w Końskich, niebawem na stałe zajmie północną część dawnego gimnazjum, a obecnego MGDK. Kształci młodych ludzi na instrumentach klawiszowych, gitarach, instrumentach dętych. Liczymy, że po zakończeniu edukacji na tym poziomie młodzi ludzie chętnie wstąpią do big bandu.
- W Big Bandzie mamy wielu znakomitych instrumentalistów - opowiada Rafał Kądziela. - Z Akademią Muzyczną im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi, Wydziałem Muzyki Rozrywkowej i Jazzu mamy doskonałe kontakty. Planujemy podpisać porozumienie o współpracy, żeby sformalizować te poniekąd luźne, niekiedy prywatne znajomości. Wtedy będzie korzystać z doświadczeń wykładowców akademickich, muzyków światowej czołówki, którzy w łódzkiej akademii pracują. Chcielibyśmy organizować w Łodzi warsztaty dla naszych muzyków. A może nawet prosić wykładowców akademickich, by pojawili się w Końskich i swoimi autorytetami na wspomogli. Kontakty z takimi ludźmi mobilizuje do doskonalenia warsztatu. Ważne jest, że muzyka prezentowana przez nasz Big Band znajduje swoich odbiorców.
Próby Big Bandu odbywają się w sali przystosowanej do tego rodzaju działalności, w niskim parterze budynku MGDK. Pomieszczenie wytłumione, zastawione krzesłami, pulpitami pod nuty. Zasiadają muzycy, "przedmuchują" saksofony, trąbki, stroją gitary i... przez trzy, a w razie potrzeby więcej godzin doskonalą swój warsztat.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie