Reklama

KOŃSKIE. Coś wreszcie się ruszyło! Plac przed dawnym dworcem PKP sprzedany miastu [ZDJĘCIA]

Plac, jaki znajduje się przed budynkiem dawnego dworca PKP w Końskich, prezentuje się niczym teren straszliwie zaniedbany, nikomu niepotrzebny. Betonowe płyty chodników i dróg dojazdowych autobusów na stanowiska zawojowały chwasty. Teraz samorząd zapowiada działania, które mają odmienić to miejsce i przywrócić mu funkcję wizytówki miasta.

Jak nam powiedział Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, przez minione lata plac należał do prywatnego właściciela, który nie inwestował w nieruchomość. Teren jak już zwróciliśmy uwagę, niszczał i zarastał.

Piechotą do pociągu

Gmina czekała na moment by plac odkupić. Jak wiadomo, ten teren, który wielu konecczan pamiętało jako tętniący życiem, robi smutne wrażenie. W poprzednim tygodniu gmina Końskie, w drodze licytacji, nabyła prawo do wieczystego użytkowania. W ciągu najbliższych 6 miesięcy powinno nastąpić ostateczne potwierdzenie przejęcia terenu przez samorząd. Zapewne miejscem odjazdu, startowania autobusów w trasy plac już nie będzie, chyba, ale być może przez ten teren będą przejeżdżały kursowe autobusy miejskie i międzymiastowe. Wystarczy, że się zatrzymają. Pasażerowie pokonają pieszo te kilka kroków do peronów odjazdowych pociągów w kierunku Skarżyska, Koluszek, Opoczna itd.

Centrum komunikacyjne

Żeby docenić to miejsce, puste i zarośnięte, z okalającymi plac dawnymi pawilonami gastronomicznymi, warto wrócić do historii budowania linii kolejowej nr 25. Rozpoczęto ją w latach 80-tych XIX wieku. Wówczas Końskie zmieniło swój charakter z handlowo - rzemieślniczego na przemysłowy. Ożywienie w życiu gospodarczym Końskich nastąpiło z chwilą rozpoczęcia w 1922 r. budowy warsztatów naprawczych taboru kolejowego Zakładów Cegielskiego. Wciąż stoi hala napraw parowozów, na terenie dawnego Kowentu, a dziś pełni rolę centrum handlowego materiałami budowlanymi. Tam również wzniesiono willowe budynki dla kadry inżynierskiej, technicznej i domy dla pracowników.

Przez całą wojnę

Linia funkcjonowała w czasie II wojny, czasami rozerwana przez partyzantów, którzy wysadzali pociągi, jak choćby w Wąsoszu, zatrzymany ostrzelany w Wólce Plebańskiej, czy zbombardowany pociąg z amunicją, który stał na stacji Niekłań (obecnie Stąporków). Po zakończeniu wojny, była jedyna linią "drogową", która można było do Końskich dostarczać wszelakiego rodzaju materiału, artykułu spożywcze z oddalonych miejsc w Polsce.

Zniknęły pociągi i autobusy

Wielu ludzi doskonale pamięta konecki dworzec PKP, gdy na całego funkcjonował. . Wzniesiony 140 lat temu. Wówczas na wskroś nowoczesny elektrycznie oświetlany, z restauracją, poczekalnią, itd. Niemniej nie sprostał umykającemu czasowi, nawet gdy dzielił plac i pomieszczenia z komunikacją autobusowa. W 2009 r. wyłączono stację PKP z obsługi pasażerów, bo i pociągi przestały jeździć. Przez trzy lata z parkingu przed dworcem korzystały jeszcze autobusy PKS, ale i one ostatecznie zniknęły w 2012 r.

Stacja na zagładę?

Póki co, gmina Końskie nie może nic zrobić z samym budynkiem dworca, bo wciąż należy on do PKP. Może jednak zająć się placem przed dworcem - a to z kolei powinno ułatwić dalsze rozmowy z PKP o przyszłości całego obiektu. czyli Polskie Koleje Państwowe Nieruchomości, kilkakrotnie zapewniały, że konecki dworzec będzie przez nich remontowany. I na tym się skończyło. - Teraz nie widzimy dworca PKP Końskie na liście tych, które PKP zamierza odremontować. To nie znaczy, że sprawa jest zamknięta, ponieważ wciąż prowadzimy korespondencję z PKP Nieruchomości, które projektuje przebudowę dworca - kontynuuje burmistrz Obratański. - Być może ograniczeniem jest stosunkowo niewielki ruch pasażerski na przystanku w Końskich, ale też brak drogi dojazdowej do dworca, który bardzo skutecznie ogranicza możliwości inwestycyjne. Po nabyciu przez gminę Końskie placu, mam nadzieję że to się zmieni. Z chwilą, kiedy my będziemy projektować centrum przesiadkowe autobusowe, to funkcja dworca również może bardziej zdopingować władze PKP do wciągnięcia na listę programu dworcowego i nasz dworzec - podkreśla burmistrz.

Kawałek stropu

W pewnym okresie konecka stacja była remontowana. Ale zmieniono jedynie strop nad poczekalnia i tym segmentem, który zajmował PKS. Dawniej był tu strop drewniany, jak w pozostałe części budynku. Drewniane belki, deski zastąpiono betonem. Teraz cały budynek wygląda niczym bastion. Wszystkie okna od parteru po drugie piętro zabite blachą. Cały budynek umalowany farba o barwie kanarkowej. Ale na ścianach pozostały tablice z nazwą miejscowości - Końskie. Nawet pobliski szalet jest zamknięty, zastępuje go toytoyka.

Po licytacji

W minionym tygodniu koneccy samorządowcy stanęli do licytacji w Urzędzie Skarbowym na zakup terenu przed dworcem. Okazało się bowiem, że właściciel był zadłużony wobec państwowej instytucji. Gmina Końskie była jedynym uczestnikiem licytacji. - Za kilka miesięcy gmina Końskie uzyska potwierdzenie ważności złożonej oferty i przeniesienie własności - dodaje Krzysztof Obratański. - A to oznacza, że plac może zmienić charakter, stać się centrum przesiadkowym dla dalekobieżnych autobusów, z toaletami, małym handlem i innymi miejscami przydatnymi podróżnym. Ważne, że coś się zaczyna dziać w okolicy dworca.

Aktualizacja: 02/10/2025 12:20
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    stefek - niezalogowany 2025-10-02 13:21:52

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do