
Z ulicy Niepodległości w Końskich do stanowiska kierowania PSP nadeszła elektroniczna informacja, że dostawczy samochód miał wypadek lub temu podobną niebezpieczną sytuację.
Na miejsce wskazane w informacji pojechał zastęp JRG, Zespół Ratownictwa Medycznego i patrol policji. Po przybyciu na miejsce wskazane w informacji z systemu szybkiego powiadamiania o wypadkach drogowych eCall, służby nie potwierdziły zdarzenia. Sprawdziły również okolice wskazanego adresu nie odnajdując pojazdu ze zgłoszenia – informował nas st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP w Końskich. To w ostatnim czasie był drugi taki sam przypadek, że służby otrzymały informację generowaną przez pojazd, a na miejscy wychodziło, że nie ma nawet śladu o jakimkolwiek zdarzeniu drogowym, nie wspominając o wypadku.
System szwankuje ?
System eCall to ogólnoeuropejski system szybkiego powiadamiania o wypadkach drogowych. Montaż urządzeń eCall w samochodach już jest obowiązkowy za sprawą unijnej inicjatywy "eSafety", będącej częścią strategii Komisji Europejskiej, zmierzającej do zachowania bezpieczeństwa na drogach i poprawy efektywności transportu w UE.
Działania systemu eCall polega na automatycznym lub manualnym wezwaniu pomocy na drodze. Automatyczne aktywowanie pomocy odbywa się po zderzeniu samochodów, lub uderzeniu w przeszkodę. Uruchamiają go odpowiednie czujniki. Manualne uruchomienie systemu alarmowego może być wywołane poprzez naciśnięcie przycisku SOS znajdującego się w pojeździe, zarówno przez kierowcę, jak i pasażerów. Następnie za pośrednictwem GPS urządzenie wysyła pod numer 112 komunikat o wypadku, w którym zawarte są podstawowe wiadomości: miejsce zdarzenia, czas, kierunek jazdy, dane identyfikacyjne oraz informacje o liczbie podróżujących pasażerów.
Wszystko przewidziane, zaprogramowane, ale w niektórych przypadkach nie funkcjonujące.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie