Reklama

Dworce PKP w Końskich i Stąporkowie - inwestycje na linii kolejowej nr 25 do 2030 roku

Polskie Koleje Państwowe już w 2023 roku informowały, że będą remontować dworce w Końskich i Stąporkowie na linii 25. Sprawa przycichła, a teraz powraca ze zdwojoną siłą i nadzieją, że niemal doprowadzone do ruin budynki odzyskają blask i odpowiednie przeznaczenie. Zakończenie generalnych remontów przewidziano na rok 2030.

Jak informowaliśmy w 2023 roku, a ponawiamy teraz, do 2030 roku program zakłada odnowienie 150 projektów inwestycyjnych w całej Polsce. Zaś analizami objęto ponad 300 lokalizacji, dla których łączna szacowana wartość nakładów inwestycyjnych to około 4,4 mld zł brutto.

Ponad 120 lat temu mieszkańcy Końskich ujrzeli pierwszy przejeżdżający przez ich miasto pociąg. Linia kolejowa umożliwiała rozwój miejscowości. Toteż samo wspomnienie, że dworzec będzie odnawiany wzbudza w Końskich zachwyt.

Odzyskać teren

W odrestaurowanych, generalnie odnowionych budynkach dworców w Końskich i Stąporkowie powstanie poczekalnia dla pasażerów pociągów i autobusów. W Końskich jest kolejny problem, teren przed dworcem należy do osoby prywatnej, kupiła go w 2011 roku. Nowy właściciel planował budować tu supermarket. Plan mu nie wypalił, bo gmina opracowała plan przestrzennego zagospodarowania.

Jak wyjaśnia Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich gmina Końskie kilka razy zwracała się do właściciela z propozycją wykupienia gruntu. Ostatnio jednak zaproponował nam połowę tego terenu pod warunkiem, że zmienimy plan zagospodarowania i dopuścimy tam budowę dużego lokalu handlowego.

Odnawianie zabytkowych stacji 

Wśród stacji, dworców i innych obiektów kolejowych, na liście podstawowej obiektów zakwalifikowanych do remontu znalazły się dworce w Końskich oraz Stąporkowie. Na rezerwową wciągnięto obiekt w Czarnieckiej Górze. I na razie można się z tej inicjatywy cieszyć i cieszyć. Chociaż w 2024 roku nadzieja nabiera realnych kształtów. Na dobre w nowej szacie powrócą stacje kolejowe, dawne "witacze" miast. Bo tak niegdyś bywało, że gdy pociąg wjeżdżał na peron w Stąporkowie, wcześniej w Niekłaniu, czy Końskich ludzie najpierw widzieli okazały budynek, z nazwą miasta. Upływający czas zdewaluował budynki. Z okazałych obiektów zostały zapyziałe stacyjki.

Stacja z XIX wieku 

Zatem wspomnijmy zdarzenia jakie przez minione lata rozgrywały się w tych miejscach. W 1885 roku do użytku oddana została linia kolejowej z Koluszek do Bodzechowa przez Końskie. Jej budowę rozpoczęto na początku lat 80. XIX wieku. Niemal oczywistym było, że linia kolejowa przebiegać będzie przez Końskie i Niekłań. Później na tym odcinku pojawiły się stacyjki - Mysie Górki (Wąsosz Konecki) i Czarniecka Góra. 

Warto wspomnieć, że budynek dworca PKP Końskie zaprojektował ten sam architekt, który rysował stacje w Ostrowcu Świętokrzyskim, po części w Wierzbniku, Niekłaniu i dalej w Opocznie. W 1885 roku wzniesiono stację w Końskich. Na tamte czasy był to dworzec przerastający potrzeby i wyobraźnię mieszkańców ówczesnego miasta powiatowego. Budynek miał na parterze restaurację, poczekalnię, za niewielkimi okienkami kasy biletowe. Na piętrze mieszkali zawiadowca stacji i dyżurny ruchu oraz urzędnicy PKP. Do PKP Końskie należało ujęcie i stacja pomp usytuowane przy rzeczce. Wodę tłoczono do wieży ciśnień, która wciąż stoi i opiera się koncepcjom rozwalenia, bo nie jest potrzebna. Dopiero z wieży wodę kierowano na krany, jakie stały na końcu peronów. Bez tego paliwa pociągi nie potrafiły jeździć.

Wojenne zniszczenia

W czasie I wojny światowej spłonął dach i wyższe piętra stacji Końskie. Podobny obraz przedstawiał dworzec po niemieckim bombardowaniu Końskich w pierwszych dniach września 1939 roku. Budynek wyremontowano. Służył okupantowi i Polakom. Do Końskich dojeżdżali ludzie do zakładów pracy pod niemieckim zarządem. Przyjeżdżali na jarmark.

Po 1945 roku wzrosła liczba pociągów osobowych i towarowych. Dostarczano do zakładów surowce, wywożono produkty. Dowożono siłę roboczą. Później część dworca zajęła konecka PKS. I były dwa dworce w jednym. W pewnym momencie wszystko padło.

"Niekłań" w Stąporkowie

Ta sama droga żelazna nr 25, do Końskich wiodła przez przez Niekłań, która tak nazywała się od momentu wybudowania do 1968 roku. Otóż podczas budowy traktu kolejowego z Bodzechowa do Koluszek, trzeba było wielkich nakładów finansowych, na całe przedsięwzięcie. Każda ulga, każdy upust był na wagę złota. Zatem zaczęło się licytowanie. Niekłański hrabia Ludwik Broel Plater postanowił, że kolej może przebiegać po jego gruntach, ale na samej granicy z dobrami Tarnowskich. Stacja kolejowa stanęła na gruntach należących do Platera, zatem nosiła nazwę Niekłań. Wtedy jeszcze nikt nie myślał, że tu powstanie miasto Stąporków.

Wyrok  na kolaborantów

Budynek stacyjny w Stąporkowie, (Niekłaniu), jak wspominaliśmy, podobny był architekturą do tego w Końskich. Na parterze była poczekalnia i restauracja. Pasażerowie konsumowali posiłki, zakrapiali alkoholem. Nikt nie rozrabiał, nie awanturował się. No, tak to było.

W pierwszych latach II wojny, restauracją zarządzało małżeństwo. Nikt nie wiedział skąd przybyli. Potem wyszło, że wszelkie informacje, jakie zasłyszeli od klientów, donosili Niemcom. Śp. mjr. Franciszek Telecki - "Kruk" z dywersji kolejowej, ówczesny pracownik stacji w Niekłaniu, opisał wszystko we wspomnieniach... "Trzeba było wykonać na restauratorach wyrok za zdradę. Zastanawiano się, kto jest najbardziej ostrzelany, kto mógłby wyrok wykonać. Padło na Władysława Staromłyńskiego "Żbika" z ludowej partyzantki. Żbik robotę wykonał doskonale".

Piekło na stacji

Niedaleko stacji Niekłań, w lesie, Niemcy wybudowali magazyny amunicji. Tu był punkt przeładunkowy militariów w drodze na front wschodni. Akurat tego 29 sierpnia 1944 roku na bocznicy stał transport składający się z 70 wagonów wypełnionych paliwem i amunicją. Nad stację nadleciały dwa samoloty sowieckie. Zbombardowały pociąg. Zrobiło się piekło. Trafiona w wagonach amunicja eksplodowała, inicjowała do wybuchu kolejne bomby i pociski. Te, które nie wybuchły siłą detonacji innych, fruwały po okolicy. Bocznica była wielką plątanina stali i żelastwa, kamieni, drewna z podkładów. Z powierzchni ziemi zniknęły budynki, wagony, lokomotywy i ciężarówki. Obok torów leżały zdmuchnięte z szyn, poszarpane pociskami lokomotywy. W budynku stacyjnym, który jednak ocalał, powypadały wszystkie szyby w oknach i drzwi. Teraz na samą myśl, że stacja wróci do dawnej urody, napawa ludzi entuzjazmem.

Czarniecka Góra w baraku

Jak wiadomo, od początku XX wieku w Czarnieckiej Górze sprawnie działało i rozwijało się uzdrowisko. Kuracjusze dojeżdżali do stacji Niekłań. Stąd do kurortu te kilka kilometrów pokonywali dorożkami. Ktoś rozsądny zdecydował, żeby obok torów, tuż przy kolejowym przejeździe przez drogę do Koziej Woli, ustawić prowizoryczną stację. Postawiono wagon towarowy. I taka prowizorka trwała kilkanaście lat.

Aż w 1938 roku, po przeciwnej stronie, wybudowano stację Czarniecka Góra mimo, że był to teren wsi Czarna. Ale czegóż to się nie robiło i nie robi dla reklamy? W tym przypadku uzdrowiska. I stąd też dorożki zabierały ludzi, wiozły do centrum uzdrowiska. Teraz i ten obiekt jest niemal dokumentnie zdezelowany. To co dało się ukraść, ukradziono, a co zniszczyć - zniszczono.

Modernizacja linii 25 - Dworce PKP w Końskich i Stąporkowie...

Pod koniec 2021 roku, po zmodernizowaniu linii kolejowej numer 25, po 12 latach na tory powróciły pociągi pasażerskie. Modernizacja dotyczyła nie tylko torowiska, ale także peronu z wiatami, tablicami, oświetleniem. Niestety, nie wiązało się to z remontem budynków dworcowych w Końskich, Stąporkowie i Czarnieckiej Górze. Może teraz po przeanalizowaniu zysków i strat, dworce zostaną odnowione?

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefka - niezalogowany 2024-02-08 23:02:28

    No proszę jaka historia stoi za naszymi dworcami. Ja z dzieciństwa pamiętam tłumy na przystankach autobusowych bo każdy szedł na dworzec bo na mieście już ciężko było wsiąść. Pamiętam najlepsze lody kręcone na dworcu, najlepsze w mieście swego czasu. Pamiętam pociągi gdzie życie tętniło. Trudno patrzeć na drugie centrum miasta zapyziałe i zarośnięte chwastami wiedząc ile energi to miejsce swego czasu miało. Trzymam kciuki by te plany wypaliły i by wrócił dawny klimat.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Dawid - niezalogowany 2024-02-12 10:25:42

    W jaki sposób zostanie przeprowadzony remont dworca PKP został sprzedany i jest w rękach prywatnych. Czy nastąpi jego odkupienie przez PKP? Transakcja zapewne z ogromną stratą dla PKP.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do