Reklama

KOŃSKIE. Wakacje z językiem polskim dla ukraińskich dzieci

Dzięki Fundacji św. Mikołaja, Fundacja Inspiracja i Rozwój realizuje program przystań świętego Mikołaja. W jej ramach dzieci z Ukrainy uczą się języka polskiego, uczestniczą w różnych zajęciach pozalekcyjnych, które również są elementem edukacji. Wraz z zakończeniem wakacji nauka języka polskiego się nie skończy.

 

 W ramach projektu dla 15 osób, dzieci z Ukrainy w wieku od 7 do 15 lat prowadzący projekt uczą języka polskiego, a nadto prowadzą zajęcia integracyjne.

Wolontariusze pomagają

Jak nas informuje Agnieszka Woźniak, język polski w nauczaniu dzieci Ukrainy obejmuje 35 godzin. Zajęcia prowadzone są dzięki szkole Języków Obcych SMART. Ponadto kolejny blok integracyjny rozpisano na 40 godzin. To atrakcyjne, pełne niespodzianek i przyjemnych sytuacji lekcje, wymagające jednak zaangażowania. Działania prowadzą wolontariusze z Centrum Młodzieży i Wolontariatu, aktywnie współpracujący z fundacją. A wśród nich: Alicja Woźniak, Katarzyna Matyjaśkiewicz, Małgorzata Bartosik, Lena Fidor, Kacper Woźniak, Oliwia Stępień Paulina Ferens i Patrycja Brzezińska.

 

 Z domem kultury

Wolontariusze relacjonują nam, że w ramach spotkań integracyjnych realizowali zajęcia muzyczne i wokalne, chodzili na konecka pływalnię. Pojechali do rezerwatu przyrody nieożywionej, gdzie oglądali skałki. Dodają, że znakomicie układa się współpraca z Miejsko Gminnym Domem Kultury w Końskich. Właśnie w tej placówce kultury rozgrywali turniej szachowy, realizowali warsztaty artystyczne, dzięki Piotrowi Salacie i Marzenie Kądzieli, który podpowiadali co dzieciom najbardziej będzie przypadało do gustu. I rzeczywiście, jak podkreśla Katarzyna Matyjaśkiewicz, wolontariuszka, było zadowolenie, śmiech, radość. W Niekłaniu Wielkim, w siedzibie fundacji zorganizowaliśmy piknik dla naszych podopiecznych. Wspaniałe spotkanie okraszone słodkościami od pana Waligórskiego i warzywno-owocowymi niespodziankami fundowanymi przez Starbex. Wszyscy uczyli się przygotowania sałatki owocowej. Były również gry logiczne, sprawdzające wiedzę Escape-room. A nadto podchody historyczne i malowanie kamieni. Kino letnie sprawdzało się znakomicie.

 

 Uciekli od wojny

Dzieci z Ukrainy, które mieszkają niedaleko Końskich niemal codziennie w komplecie przychodzą na zajęcia, na lekcje języka polskiego. Dwie swoje córki, 7 -letnią Jarinę i 9 -letnią Mirosławę przywozi Wiktoria Bondarenko.

 - Mieszkamy w Sielpi, w ośrodku "Kasia" - mówi nam Wiktoria. - Uciekliśmy z Kijowa, i to pierwszego dnia po wybuchu wojny. Część rodziny mieszka w Charkowie, gdzie właściwie miasta nie ma. Wszystko z ziemią wyrównane, stoją kikuty żelastwa i betonu. Czasami jakaś dusza przemyka między tymi elementami wiecznego cmentarza. Rosjanie w Kijowie straszyli nas, że gdy pojedziemy do Polski, to będziemy niewolnikami. Ale z rozdygotanym sercem przyjechaliśmy na samym początku exodusu. I trafiliśmy do Sielpi, do ośrodka "Kasia" pana Cezarego Wrony. To wielki człowiek, który pomaga nam w każdej chwili, w każdym momencie, gdy tylko mamy jakieś naglące potrzeby. Ja tu chcę z córkami zostać.

Zielona karta

Pojadę do urzędu w Kielcach, by otrzymać zielona kartę pobytu. Do tej pory pracowałam, w Szkole Podstawowej w Stadnickiej Woli. Jestem z zawodu nauczycielką. W Ukrainie, w Kijowie pracowałam w szkole. W Stadnickiej Woli byłam asystentem nauczyciela. Teraz są wakacje, ale niebawem mam zgłosić się do Biura Pracy w Końskich, by otrzymać skierowanie do pracy, do tej wspaniałej szkoły w Stadnickiej Woli. Na lekcjach niekiedy tłumaczyłam zawiłości językowe, jakie wynikają z odrębnych wypowiedzi, gdzie udział biorą dzieci z Ukrainy. Gdy już pozałatwiam te wspomniane kwestie, będą się starała o wynajęcie mieszkania. Nie można w nieskończoność mieszkać w "Kasi". Dlatego jestem wdzięczna wszystkim Polakom. Jestem wdzięczna wolontariuszom, którzy moje córki uczą języka polskiego, zagospodarowują im czas wolny. Jarina i Mirosława doskonale pracują, uczą się bo również chcą w Polsce zostać. Tu jest pokój i spokój, co jest najważniejszym przesłaniem w życiu - podsumowuje naszą rozmowę Wiktoria.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do