
Symbol skrzydlatego konia umieszczono na ścianie kina w KCK, które zgodnie z konecką tradycją, znów nosi nazwę "Pegaz". Przez pewien czas kino nazywało się Adria. I nazwa ani lokal nie miały szczęścia, by być ważną placówką kultury. W nowoczesnym Koneckim Centrum Kultury "Pegaz" wylądował.
Na ścianie Koneckiego Centrum Kultury pojawiła się instalacja jako żywo przypominająca neon z kina Pegaz, jakie niegdyś funkcjonowało przy ul. 1 Maja. Wizerunek skrzydlatego konia wrócił za sprawą i przyczyną młodego, zdolnego człowieka, Filipa Pargieły.
Kino wróciło do Końskich po 12 latach kompletnej pustyni, niebytu. Od momentu istnienia w KCK również nosi historyczną nazwę "Pegaz". Brakowało jedynie symbolu, czyli skrzydlatego konia. Kilka dni temu na ścianie pojawiła się w podobnym do tamtego, historycznego neonu instalacja.
Filip Pargieła bezinteresownie podjął się przywrócenia obrazu skrzydlatego konia. Jak mówił nam Piotr Salata, dyrektor Koneckiego Centrum Kultury, Filip niezwykle pieczołowicie przywrócił wizerunek pegaza. - Chociaż pegaz przy pierwszym kinie był neonem, to nowy szyld również będzie podświetlony choć inną techniką. Rozważamy tę kwestię, żeby przynajmniej napis "Kino Pegaz" był oświetlony ledami, a sam koń również będzie miał lekką poświatę. Z aluminiowych rurek odtworzył wygląd, umiejętnie je połączył, pokrył czarnym lakierem. Wizerunek został zamontowany na ścianie KCK od strony ulicy Partyzantów.
Konieczne dodać trzeba, że pierwsze ruchome obrazy na ścianie pokazywali druhowie strażacy z Kornicy. W latach 20. XX wieku Straż Ogniowa w Kornicy posiadała aparat projekcyjny. I strażacy wyświetlali filmy we wsi, a nawet prowadzili objazdową działalność. Pokazywali obrazy, które posiadali. To była nowość! A czasami nie tylko konecczanom się nie śniło, większość nie wiedziała nic albo niewiele o kinematografii.
Jeżeli już wspominamy X Muzę, czyli kino w Końskich, należy dodać, że w latach 30. XX wieku, pierwsze historii "Czary", mieściło się w budynku przy obecnej ulicy 1 Maja. To była obszerna sala z siedziskami na płaskiej podłodze i miejscami na balkonach. Dopiero w 1960 roku kino zostało wyremontowane, przebudowane. Miało 500 metrów kwadratowych powierzchni: sala kinowa, hol, kotłownia i plac. Powiększył się ekran, by można było pokazywać filmy w technice cinemascope, popularnie zwane panoramicznymi.
Na uroczyste uruchomienie "Pegaza", po remoncie wyświetlano film "Krzyżacy". Ludzie walili drzwiami, aż te łamały się w zawiasach. To było wielkie wydarzenie. Do kina szli ludzie, których nigdy ta technika, ani ta dziedzina sztuki nie interesowała. "Krzyżaków" oglądali. Jakby z musu patriotycznego, bo czytali książkę Henryka Sienkiewicza. Wyremontowane kino miało salę widowiskowa z fotelami posadzonymi na stopniach, tak że nikt nikomu ekranu nie zasłaniał.
W tamtych latach kino "Pegaz" święciło triumf. Sala była zapełniona, co jednak zależało od obrazu jaki pokazywano. Zapełniano kino młodzieżą szkolną z okazji dni kina radzieckiego. Aż do tej pory niektórych widzów nawet sztuczne zęby bolą. Kino jednak z mniejszymi, większymi sukcesami istniało. Repertuar zależał od dyrekcji CWF w Kielcach. I taka sytuacja trwała aż do 2009 r., gdy projektory zgasły na amen. Właścicielem kina od 1998 roku był Apollo Film. Jeszcze przed reformą administracyjną podlegało Ministerstwu Kultury. Widzów bywało na seansach coraz mniej, więc w 2009 r. zwinęło działalność. Z kinowego budynku zrobiono blok mieszkalny. Ostatnie kino w Końskich zaprzestało działalności. Po drodze nosiło nazwę "Adria". Też ładnie, ale "Pegaz" był niezastąpiony.
Po likwidacji tego przybytku kultury, mieszkańcy po trosze uznali, że chyba nastaje taki czas, że kina wyszły z mody. Niemniej wielu wspominało czas, gdy w mieście funkcjonowały kina w: budynku przy ul. 1 Maja i w świątyni greckiej "Antyczne". Ale to nie wszystko. Aparaturę kinową, co prawda sporadycznie wykorzystywaną do pokazów filmów fabularnych, posiadał klub kultury KZO, Kaesemek. Wiele szkół również dysponowało aparaturą 16 mm. Wszystko zezłomowano, jako zupełnie nieprzydatne. Gdy w zaciemnionej sali słychać było terkotanie projektora, to jakby duch X muzy unosił się nad tym przybytkiem kultury. Z aparaturą zlikwidowano ducha kina. Projektory z "Antycznego" działały w kinie letnim, w Sielpi.
Trochę powspominaliśmy, przytoczyliśmy historię koneckich kin. W odnowieniu działań X Muzy w Końskich, już nie będzie słychać terkotu projektorów przewijających taśmę z fotograficznie zarejestrowanymi obrazkami. Króluję nowoczesna laserowa technika projekcji obrazu, stereofoniczne przekazywanie ścieżki dźwiękowej. Po tych latach chudych, wreszcie nadszedł czas, że kino kameralne na ok. 100 widzów i duża sala na ponad 380, wznawiają działalność. Obie sale wyposażono w wygodne fotele. W kameralnym, które mieści się na drugim piętrze KCK, w dawnej sali gimnastycznej gimnazjum. Niebawem ma być zamontowana aparatura projekcyjna na dużej sali. Na początku działalności kina, dystrybutor serwował konecczanom znakomite tytuły. Ludzie zamawiali bilety na wiele dni. Z biegiem czasu, na ekranach pojawiały się filmy adresowane dla publiczności o wyszukanych smakach.
Jak zapowiadają władze miasta, nowe kino "Pegaz" w Koneckim Centrum Kultury mieści około stu osób, a na wiosnę nagłośniona i wyposażona zostanie druga kinowa sala, która mieści niemal prawie 400 osób. Umożliwi to równolegle seanse dwóch filmów.
Zaś "Pegaz" wylądował na ścianie KCK. Jako dobry znak, że kino w Końskich ma swoich zwolenników
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie