
Oczy pająka z rodziny skakunowatych, którego sfotografował Paweł Błachowicz przyniosły mu wygraną w polskiej edycji konkursu Wiki Science Competition. To zdjęcie, zostało zakwalifikowane do edycji międzynarodowej.
Dwie pary czarnych oczu... pająka przyniosły Pawłowi Błachowiczowi z Końskich zwycięstwo w polskiej edycji konkursu Wiki Science Competition. Tym samym ta fotografia została zakwalifikowana do edycji międzynarodowej.
Na zdjęciu widzimy oczy malutkiego pająka z rodziny skakunowatych (Skakun arlekinowy). Autor Paweł Błachowicz mówi, że na jedno zdjęcie składa się kilkaset fotografii.
- Niezmiernie się ucieszyłem ze zwycięstwa w konkursie, a jednocześnie czuję się zaskoczony. Zdjęcie przedstawia pająka skakuna powiększonego dziesięć razy. Na to ujęcie składa się kilkaset zdjęć. Dlatego ta metoda fotografowania nazywa Focus Stacking - opowiada autor. Ponadto wyjaśnia, że tak duża liczba zdjęć jest konieczna z uwagi na małą głębię ostrości pojedynczej "klatki". Każde ze zdjęć przedstawia w sposób ostry inny fragment małego stworzenia, a potem wszystkie są składane w programie komputerowym, dzięki któremu cały pająk pokazany na fotografii finalnej mieści się w "głębi ostrości". Ważnym jest to, że to autor na potrzeby swojej fotografii samodzielnie opracował technikę zdjęć, oraz urządzenie fotografujące.
- Używam podzespołów optycznych z mikroskopu i jest to mikroskop nie pionowy, czyli standardowy, a poziomy, który porusza się na specjalistycznej szynie. Wykonuje małe kroki. Porusza się o zadaną odległość, co umożliwia zrobienie perfekcyjnej serii zdjęć - wyjaśnia Paweł Błachowicz. A swoich modeli fotograf szuka w podczas długich spacerów po koneckich lasach.
Konkurs organizowany jest przez Wikipedię na całym świecie. Zwycięzcy w poszczególnych krajach walczą później o laur zwycięscy międzynarodowego. Kamila Neuman z Wikimedia Polska podkreślała, że wygrana jest dużą promocją dla autora. Konkurs Wiki Science Competition odbywa się co dwa lata. Wikipedia to największa wirtualna encyklopedia tworzona przez wolontariuszy na całym świecie.
W sierpniu 2017 roku w ówczesnym Miejsko-Gminnym Domu Kultury w Końskich Paweł Błachowicz pokazał wystawę makrofotografii. Wielkoformatowe zdjęcia setek razy powiększonych owadów. Niezwykle ciekawe ujęcia, nie do powtórzenia przez zwykłego fotografistę, który robi sobie rodzinne fotki. Na kilkudziesięciu fotogramach pokazał to, czego akurat człowiek nie dostrzega, nie dojrzy bez uzbrojenia oka w szkła powiększające.
To jest świat obok ludzi, zamieszkały przez miliony innych stworzeń. Zdjęcia Pawła to majstersztyk, znakomicie skomponowane, znakomicie przygotowane, pokazujące niesłychanie ciekawy świat owadów. Każdy z osobników jest przepiękny, a niektóre momentami straszne. Z fotografii patrzą na nasz pająki o czterech czy sześciu oczach, muchy, które mają miliony oczu, osy, pszczoły i różne inne. Na innych zdjęciach są zbliżenia na aparaty gębowe i żądlące, kończyny.
Paweł Błachowicz ma 37 lat. Pół swojego życia spędził na amatorskim fotografowaniu. Powiedział nam, że - jak każdy młody fotograf - zaczynał od "zdejmowania" ludzi. Z czasem przychodziły ambitniejsze, tudzież mało spotykane dziedziny.
- W pewnym momencie zająłem się fotografowaniem kosmosu, nieba, planet. Gdy w konkursie "Wiedzy i Życie" za swoje zdjęcie w nagrodę zdobyłem teleskop, przeszukiwałem nieboskłon dokładniej. Im więcej wiedziałem o kosmosie, z jego fotografowaniem miałem coraz więcej trudności technicznych, bo to i aparat jaki wówczas posiadałem niezbyt się do tego nadawał. Na drogi sprzęt obserwacyjny i fotograficzny nie było mnie stać. Zmieniłem profil, zająłem się makrofotografią. Robieniem zdjęć, które oddają charakter owadów. Pokazuję, ujmując wprost, niemal ich portrety, a nie na przykład motyle, chrząszcze w całej okazałości, itd., itp.
Choć i o takie fotografowanie się otarł.
Do wspomnianej fotografii konieczny jest sprzęt wysokiej jakości, a głównie obiektywy, żeby do owada zbliżyć się na taką odległość, by na matrycy był setki razy większy niż jest w rzeczywistości.
- Wszystkie owady po sesji fotograficznej odchodzą żywe, wolne. Stosuję pewne zabiegi, owady mnie słuchają, nie mam kłopotów z ich pozowaniem przed obiektywem. Jak już wspomniałem, zdjęcie owada zostanie reprodukowane na papier, aparat musi zrobić niekiedy i 120-190 ujęć w bardzo krótkim czasie. Potem wszystkie przeglądam na komputerze. Program komputerowy nakłada na siebie wspomnianą ilość zdjęć i powstaje portret owada.
Zdjęcie konkursowe (oczy pająka): Paweł Błachowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nieźle nieźle