
Kolejny raz strażacy zostali wezwani do poszkodowanego mężczyzny, bo akurat w Końskich nie było wolnej karetki pogotowia.
23 września br., kilka minut przed godz. 16, strażacy zostali wezwani do udzielenia pomocy przedmedycznej.
Akurat w tym momencie na terenie Końskich nie było wolnej karetki pogotowia. Zastęp strażaków z kpt. Damianem Smolarczykiem pojechał w rejon bloków na ul. Armii Krajowej. Przybywszy na miejsce rozpoznawali sytuację, z jaką przyjdzie im się mierzyć.
- Na ławce przed blokiem leżał około 60-letni mężczyzna. Wystąpił utrudniony kontakt słowny, bo prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Nie miał na ciele widocznych obrażeń i otarć. Strażacy ratownicy PSP udzielili poszkodowanemu wsparcia psychicznego. W międzyczasie przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego i przejął opiekę nad mężczyzną. Po przebadaniu mężczyzna nie został zabrany na SOR. Ratownicy PSP działania zakończyli pół godziny po przybyciu na miejsce - mówił nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie