
W Koneckim Centrum Kultury wystawę fotografii prezentuje Piotr Malinowski. To efekt rejestrowania kamerą i aparatem fotograficznym tego, co się w okolicy dzieje. Zapisuje wartościowe chwile, które ludziom umykają sprzed oczu. A utrwalone na fotografii przemawiają na nowo, przypominają "utracony" czas.
Piotr Malinowski na wystawie pokazał efekt 9 lat pracy na tym polu, w czasie którego wybrał 57 zdjęć z setek jakie posiada w magazynie zapisanym JPG. Na zdjęciach świat wokół nas jawi się jako bardzo ciekawy kawałek współczesności i historii.
Bo wystarczy, że coś zostało zarejestrowane na matrycy, a już jest faktem z historycznym rodowodem. A Piotr to potrafi: zobaczyć, przeanalizować, nacisnąć spust i...jest! Wiadomo, że to, co podoba się autorowi w pierwszej chwili, potem powiększone, oglądane w ciszy, bez zgiełku otoczenia, odkrywa nowe elementy. Na zdjęciach prezentujących strażaków podczas akcji gaśniczej widać ludzi, który na hałdzie, na zgliszczach wyglądają jak ostatni mieszkańcy ziemi. - Wystawiam 57 zdjęć, z portretami ludzi. Ponadto zdjęcia zwierząt, krajobrazy, architekturę. Dużo lasu, bo wywołuje on u mnie zadumę i poczucie spokoju, a tego potrzeba nam w ciągłym biegu codzienności. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś, co do niego przemówi, nie ważne w jaki sposób - opowiadał widzom.
Jak wspomina Piotr Malinowski, fotografuje chyba wszystko - od martwej natury, przez portrety, krajobrazy po fotografię uliczną. Można oglądać spotkanie człowieka z łabędziem. Zwierzę kradnie mężczyźnie kanapkę, choć z daleka wygląda to na pocałunek. - Spacerowałem z aparatem za łabędziem w Nałęczowie, bo bardzo spodobał mi się ten ptak i chciałem dobrze go skadrować, sfotografować. I tak się stało, że niespodziewanie łabędź podszedł do pana na ławeczce, którego wcześniej nie dostrzegłem i wyrwał mu kawałek kromki z buzi. Udało mi się to uchwycić, choć zestresowałem się, czy ten pan nie zdenerwuje się, że ktoś robi mu zdjęcia. Porozmawialiśmy i okazało się, że mężczyzna ucieszył się ze zdjęcia i opowiedział, że od miesiąca przyjaźni się z łabędziem, którego nazwał Kuba. Karmi go i spędzają w parku razem czas - opowiada autor.
Piotr Malinowski urodził się w 1998 r. Fotografią interesuje się od lat nastoletnich. Pierwszy aparat kupił sobie na 17. urodziny. Jego styl przez lata ewoluował. Zaczynał od zdjęć samej natury, docierając do fotografowania architektury, ludzi, makro, praktycznie wszystkiego. W 2024 r. ukończył szkołę fotografii Fotografika. Rok wcześniej zdobył wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie Portret 2023, w którym udział wzięło ponad 10,5 tysiąca osób. Kilka lat temu wywalczył też trzecie miejsce w kategorii Fotografia festiwalu Scyzoryki. Zamierza dalej rozwijać się w fotografii i w przyszłości być może założyć działalność związaną z tą dziedziną. Wystawę można oglądać do 22 listopada br.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie