
Niezachowanie zasad bezpieczeństwa samochodu doprowadziło na zakręcie drogi do dachowania mazdy, potem ścięcia siatki płotu, a następnie skoku auta na bramę wjazdową na podwórko, na której zawisła.
- 28 października br. około godz. 21, drogą przez Brody Stare jechała mazda. Kierujący autem na łuku drogi prawdopodobnie stracił panowanie na samochodem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji - relacjonuje nam zdarzenie st. sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP w Końskich.
Kierowca mazdy zbiegł z miejsca zdarzenia. W samochodzie pozostawił trzech pasażerów. Policjanci, którzy przybyli na miejsce po kilku chwilach wiedzieli, kto prowadził mazdę. Pojechali do jego domu. Był bardzo zdumiony, gdy w drzwiach zobaczył policjantów. 31-letni mężczyzna od razu został przebadany, czy aby kierując autem nie był pod wpływem alkoholu. Okazało się, że w organizmie miał 1,8 promila.
I przy tej okazji wyszło, że mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Został odwieziony do koneckiej policji, trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty kierowania autem po użyciu alkoholu, jak też spowodowania wypadku drogowego.
Do akcji ratownictwa drogowego pojechały zastępy JRG Końskie, który na miejscu znalazł się kilka minut po zdarzeniu, OSP KSRG Dziebałtów i Modliszewice oraz OSP Kazanów. Strażakami i druhami dowodził asp. sztab. Rafał Kwapisz, a później asp. sztab. Norbert Trela.
- Po rozpoznania sytuacji przez strażaków wynikało, że mazda po dachowaniu ścięła siatkę ogrodzeniową i zawisła na bramie wjazdowej na posesję. Mazdą podróżowało czterech mężczyzn. Świadkowie zdarzenia pomogli trzem mężczyznom opuszczenie samochodu wiszącego na bramie. Prawdopodobnie kierowca auta zbiegł z miejsca zdarzenia. Czwarty mężczyzna siedział na tylnej kanapie. W wypadku różne rany odnieśli mężczyźni w wieku: 20, 21 i 40 lat. Kierujący Działaniami Ratowniczymi ustalił, że poszkodowani mężczyźni nie przebywają na kwarantannie i nie mieli kontaktu z osobami zakażonymi koronawirusem - relacjonował nam zdarzenie st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Strażacy podporami ustabilizowali mazdę wiszącą na bramie. Przy użyciu narzędzi hydraulicznych wycięli karoserię, dostali się do czwartego mężczyzny. Wydobyli go, wynieśli go na noszach i przekazali ratownikom medycznym. Pomocy przedlekarskiej udzielali strażacy: 21-latkowi stabilizowali odcinek szyjny kręgosłupa i opatrzyli ranę ciętą prawej dłoni; 40-letniemu poszkodowanemu udzielali ratownicy z OSP KSRG Dziebałtów pod nadzorem ratownika z JRG Końskie - dokonali stabilizacji odcinka szyjnego kręgosłupa, opatrzeniu rany ciętej głowy, wsparcia psychicznego i termoizolacji.
O godz. 21.14 przybył Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął opiekę nad pozostałymi poszkodowanymi. O godz. 21.20 wszyscy poszkodowani zostali zabrani na SOR w Końskich.
Równocześnie z działaniami medycznymi, strażacy i druhowie odłączali akumulator w pojeździe, oświetlali terenu akcji. Półtorej godziny po rozpoczęciu akcji kierujący działaniami odesłał część zastępów OSP. Po zakończeniu czynności dochodzeniowych funkcjonariuszy policji, strażacy ratownicy przy użyciu wyciągarki samochodowej zdjęli wrak pojazdu z ogrodzenia. W wyniku zdarzenia uszkodzone zostało ogrodzenie wykonane z siatki oraz hydrant nadziemny, jak też ogrodzenie z siatki oraz metalowa brama wjazdowa na sąsiedniej posesji. Zdewastowany został samochód osobowy mazda.
MARIAN KLUSEK
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie