Reklama

Dachowania aut po alkoholu - kuriozalne wypadki w okolicach Radoszyc i Niekłania

Młody, bo 36-letni mężczyzna z promilem alkoholu w organizmie, w pobliżu tzw. Krzyżówek Radoszyckich na drodze W728, stracił panowanie na autem, wyleciał z drogi i dachował. Zaś w Niekłaniu Wielkim dachował suzuki, który prowadził 71-letni mężczyzna. Jak się okazało również był po solidnym spożyciu alkoholu. Wygramolił się z pojazdu i zwiewał pieszo. Stracił prawo jazdy, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Wypadki

Jak nam powiedziała sierż. sztab. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP Końskie, ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że w okolicy tzw. Krzyżówek Radoszyckich drogi W728, kierujący mazdą, 36-letni mężczyzna, na łuku drogi stracił panowanie nad autem i dachował.

Policjanci ustalili, że w organizmie 36-latka był promil alkoholu.

W Niekłaniu

Zaś do kuriozalnego wyczynu szofera doszło w Niekłaniu Wielkim. Kierowca, 71-letni mężczyzna kierował suzuki. W pewnym momencie stracił panowanie na samochodem i doprowadził do przewrócenia się auta na dach. Szofer wygramolił się z samochodu i zaczął uciekać piechotą. Po chwili został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Stąporkowie. Jak się okazało u 71-letniego mężczyzny w organizmie znajdowały się ponad dwa promile alkoholu.

Rannych nie było

Obaj kierowcy mogą mówić o niebywałym szczęściu, bowiem podczas ekwilibrystyki jaką na drodze wyczyniały ich samochody, obaj kierowcy wyszli z dachowań bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Niemniej będą odpowiadać przed sądem za popełnione przestępstwa.

Fot. OSP KSRG Kozów, PSP Końskie

Aktualizacja: 03/01/2025 09:25
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do