Młodzi adepci koneckiej branżówki przeszli specjalistyczne szkolenie [ZDJĘCIA]

Uczniowie klas pierwszych Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 Branżowej Szkoły I stopnia w Końskich, wysłuchali specjalistycznych prelekcji i pokazów z zakresu bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz udzielaniu pierwszej pomocy przedlekarskiej.

W ciągu roku szkolnego pierwszoklasiści ZSP nr 2 w Końskich podczas lekcji poznawać będą ważne dla zdrowia i życia działania.

Tymczasem Artur Ciszek, nauczyciel ZSP 2, zorganizował takie "szkolenie", czym zachęcił uczniów do poważnego traktowanie wspomnianych elementów bezpieczeństwa.

Z policyjnego punktu widzenia

I tak w sali gimnastycznej zespołu szkół najpierw swoje wiadomości z zakresu bezpieczeństwa na drodze, w życiu, stosowaniu przepisów prowadziła podkom. Sylwia Sobczyńska. W wybitnie przystępny sposób przekazała uczniom wiedzę, którą - jak wynikało z zainteresowania - szybko sobie przyswajali. Swoje opowiadania policjantka zilustrowała spotami o bezpieczeństwie nie tylko na drodze, ale też w innych miejscach. Przestrzegała przed łamaniem przepisów prawa nawet w momencie gdy mało kto orientuje się, że właśnie prawo złamali, a skutki mogą być opłakane.

Zaś uczniowie pytali o pospolite przestępstwa, przewinienia, jak choćby o palenie papierosów, spożywanie alkoholu, wagarowanie, itd. Jakoś żaden z uczniów nie wspominał o substancjach odurzających, o narkotykach.

Pomoc przedlekarska

Z kolei Anna Siemieniec, ratownik medyczny Ratownictwa Wodnego Rzeczpospolitej, żołnierka WOT posługując się fantomami opowiadała o ratowaniu człowieka, który stracił przytomność. Demonstrowała jak to czynić w przypadku dzieci z utratą świadomości, bezdechem, czy po zachłyśnięciu się pokarmem. W takich przypadkach liczą się sekundy. pomoc musi nadejść  szybko. Uczniowie "branżówki" brali udział w pokazach. Próbowali powtórzyć czynności przywracanie świadomości.

- Nie można iść na skróty, bo możemy ludziom narobić więcej szkody niż pożytku, ale nie musimy się bać przystąpić do resuscytacji, w sytuacji gdy widzimy potrzebującego. Jeszcze taki odważny krok nikomu nie zaszkodził - podkreśliła ratowniczka.

MAK