
Do tej pory uchodźcy wojenni z Ukrainy przebywają w ośrodkach wczasowych w Sielpi, w gminie Końskie. Ponadto w innych gminach, głównie w mieszkaniach prywatnych, u polskich rodzin. Władze gmin przygotowują kolejne miejsca, dla uchodźców jedynie w siedzibach Ochotniczych Straży Pożarnych. Gminy koneckie, ani starostwo nie posiadają swoich lokali, by tam umieścić przyjaciół z Ukrainy.
W Ośrodkach wczasowych w Sielpi - Kuźnicy, Kasi, Łuczniku i Energetyku - przebywa prawie tysiąc uchodźców.
Kilkadziesiąt korzysta z Hotelu Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. Kilkadziesiąt mieszka u polskich rodzin w różnych gminach powiatu koneckiego. Są to głównie kobiety z dziećmi. Kobiety w różnym wieku.
Jak nam powiedział Zbigniew Gutowski, właściciel Energetyka, mieszka tu 120 osób w różnym wieku, w tym 5 mężczyzn. Kilkanaście Ukrainek znalazło pracę poza Sielpią.
Dzieci uczęszczają do Zespołu Placówek Oświatowych w Stadnickiej Woli. Codziennie autobus szkolny wozi uczniów do szkoły, przedszkolaków do przedszkola. Zabiera z ośrodka, a po lekcjach odwozi. Natomiast kobiety rano wychodzą do pracy, wracają po południu. U nas przebywają ludzie z Charkowa i Buczy, miast które są najbardziej przez Rosjan atakowane, równane z ziemią. Ludzie nawet z tych rejonów już się asymilują, już starają się żyć godniej, zapomnieć o wybuchach, latających w rykiem silników rakietach, bombach, które sypią w pył domy gdzie jeszcze przed chwilą mieszkali - podkreśla Zbigniew Gutowski.
W Ośrodku Energetyk jest punkt medyczny, który przyjmuje chorych. Tym zajmuje się oddana w pełni swojej sprawie, misji wolontariusza ratownik medyczny Dominika Stefańczyk, chorąży Jednostki Strzeleckiej. Na zapleczu sali konferencyjnej, która po części pełni rolę sali widowiskowej, świetlicy jest niewielkie pomieszczenie dla medyka. Taki pokoik dwa na dwa metry. I w nim codziennie dyżuruje ratownik Dominika Stefańczyk.
Zbigniew Gutowski twierdzi, że ratowniczka wydaje leki, jakie ma zgromadzone w aptece, czyli szafce postawionej w gabinecie lekarskim. Nie może wypisać recepty, ale po rozpoznaniu schorzenia, może wezwać pogotowie. I chwała jej za to. Bo wielu uchodźcom, którzy mieszkają w Energetyku bardzo pomogła. Ludzie ją szanują, z zaufaniem odnoszą się do niej. Leki, takie podstawowe jak choćby przeciwbólowe, które można kupić bez recepty, są wciąż potrzebne, aby punkt medyczny prawidłowo funkcjonować. Z tego powodu zorganizowana została zbiórka najpotrzebniejszych artykułów medycznych. Paczki można przynosić bezpośrednio do ośrodka albo tez do Zespołu Placówek Oświatowych w Kazanowie lub ZDZ w Końskich.
Uchodźcy w ośrodkach w Sielpi mają doskonałe warunki do rekonwalescencji, naprawiania psychiki po dniach spędzanych na linii frontu, pod bombami. Ale niebawem przyjedzie czas, że będą relokowani, przemieszczani. Ośrodki Wczasowe mają podpisane umowy na przyjmowanie turystów, wczasowiczów. I praktycznie sezon wypoczynkowy zaczyna się od długiego weekendu majowego.
Michał Pękala, burmistrz Radoszyc mówi nam, że druhowie strażacy z Jakimowic udostępnią swoją siedzibę na potrzeby uchodźców. W tym nowoczesnym budynku w Jakimowicach przygotowali 20 miejsc do spania i bytowania. U prywatnych osób w gminie Radoszyce mieszka 40 uchodźców. By niejako zbliżyć narody polski i ukraiński do siebie, zacząć należy od dzieci.
W Szkole Podstawowej w Wilczkowicach dzieci z Ukrainy otrzymały tornistry z wyprawkami uczniowskimi. Zostali powitani jak przyjaciele. Przed wojną utrzymywaliśmy kontakty z gminą Bracław z Obwodu Winnickiego. Tamtejsze dzieci przyjeżdżały do nas na wakacje. Uczyły się języka polskiego. W Grodzisku stoi pusta szkoła z dawnym domem nauczyciela, segmentem złączonym ze szkołą. Tu należy przeprowadzić remont pomieszczeń, podłogi, instalacji elektrycznej. I wtedy można udostępnić uchodźcom - dodaje burmistrz Pękala.
Kilka miejsc znajdzie się w dawnym domu nauczyciela przy szkole w Kłucku.
W powiecie koneckim druhowie strażacy przygotowali swoje siedziby na przyjęcie uchodźców. I tak strażnica OSP w Dziebałtowie przygotowała 15 miejsc, Kazanowie również 15, Rudzie Malenieckiej także 15 miejsc. W Jakimowicach - jak wspominaliśmy - 20, Miedzierzy 10, Kozowie 10 i Królewcu 10. I to są realne możliwości lokowania uchodźców w momencie, gdy za kilka dni będą musieli opuścić znakomicie urządzone ośrodki wczasowe.
W gminie Stąporków uchodźcy mieszkają w ośrodkach WAKO, Zosieńka w Czarnieckiej Górze, w Błaszkowie. W świetlicy w Czarnej, gmina organizuje dla 26 dzieci z Ukrainy lekcje polskiego. Przychodzą z matkami, więc i mamom też coś z tych lekcji zapada w pamięć - mówi nam Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa.
Na razie wszystko toczy się utartym szlakiem, który "otwarto" w marcu 2022 roku, gdy do ośrodków dowieziono uchodźców. Jakie będą ich dalsze losy, nikt nie wie. Niektórzy z nich mówili nam wprost, że bardzo chcieliby tu zostać. Bo tu ich bomby nie dopadną!
Tekst i fot. MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie