
Na ul. Hubala w Odrowążu seat omijał kota. Chcąc uratować kota, kierowca raptownie skręcił, wypadł z drogi i... Natomiast na drodze W746 w Pomorzanach kierująca renaultem omijała psa i...
Około godziny 15.30 ulicą Hubala w Odrowążu (gmina Stąporków) jechał seat, którym kierował 59-letni mężczyzna.
Nie wiadomo skąd i jak, przed samochodem nagle pojawił się kot.
- Kierujący seatem chcąc uniknąć zderzenia z kotem, uratowania mu życia raptownie skręcił kierownica, zjechał z drogi i rozbił auto uderzając w betonowy słup i drzewo. Ranna została 15-letnia pasażerka. Jej stan wymagał natychmiastowej interwencji medycznej. Na miejsce przyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i poszkodowaną przetransportował do szpitala w Kielcach - informowała nas st. sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów.
Drogą wojewódzką DW746 przez Pomorzany jechał samochód osobowy renault clio, kierowany przez kobietę. Dochodziła godzina 20.45. W pewnym momencie przed maską auta pojawił się pies. Doszło do kontaktu, zderzenia auta ze zwierzęciem Kierująca samochodem była zaskoczona niespodziewanym zdarzeniem, auto wyprowadziła z kolizji i zatrzymała się na zatoczce autobusowej. Jak się później okazało, samochodem podróżowały dwie osoby, które nie wymagały pomocy medycznej.
Kilka minut przed godziną 21 na miejscu zdarzenia pojawił się zastęp JRG dowodzony przez asp. Łukasza Pietrzyka i zastęp OSP Pomorzany kierowany przez dh Jana Chrabąszcza. Strażacy ustalili, że renault stojący w zatoczce autobusowej nie ma wycieków płynów silnikowych. Uszkodzona została jedynie tablica rejestracyjna. Pies zaś znajdował się pod samochodem. Zaklinował się między urządzenia, jakie tam się znajdują.
Strażacy uwalniali z tej pułapki żyjącego psa i zaopiekowali się nim. Pies wstał o własnych siłach, nie był agresywny oraz nie uciekał. Nie udało się jednak ustalić właściciela zwierzęcia. Na miejsce kolizji przybył patrol policji. Po oględzinach pojazdu dopuścił go do ruchu drogowego. Pies został przekazany pod opiekę funkcjonariuszom policji do czasu przybycia weterynarza. Natomiast nie wiadomo, czy zdarzenie przeżył kot z Odrowąża.
Źle się dzieje, że po drogach, zwłaszcza wiodących przez wsie nocą i dniem szwędają się zwierzęta. Choćby takie jak koty, psy. O ile psa można uwiązać na posesji, o tyle z kotem są problemy w tej materii. Zwierzę, które nie wiadomo skąd pojawia się przed maską samochodu, powoduje u kierowcy odruchowe odbicie kierownicą, by go ominąć. I zazwyczaj to samochody i kierowcy kończą te epizody drogowe dramatycznie. Policjanci apelują o ostrożną jazdę. Wszystkiego, co może się przydarzyć na drodze, przewidzieć się nie da. Ale jadąc powoli wielu niespodzianek można uniknąć!
MARIAN KLUSEK
Fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na pewno było tak jak podano, że omijał kota? A może po prostu za szybko jechał i wypadł z drogi. Tuż po zdarzeniu padały informacje, że uczestniczyły dwa pojazdy. Dopiero w mediach znalazła się wersja ze zwierzęciem. Wątpliwa. Wątpliwa biorąc pod uwagę zachowanie rodziny wobec osoby, która przechodząc zrobiła zdjęcie uszkodzonego pojazdu. Napaść fizyczna i przemoc, żądanie podania swoich danych, groźba wezwania policji lub usunięcia zdjęć, urągające zachowanie matki poszkodowanej. Tak nie postępują przyzwoici ludzie.