Ostatnimi dniami koneccy policjanci zatrzymywali i odstawiali do aresztów mężczyzn, którzy weszli w kolizje z prawem. Niektórym nie pomogły kryjówki, bo tylko na chwilę odwlokły czas zatrzymania. Inni wpadali na ulicy.
Poszukiwani niejednokrotnie poświęcają wiele wysiłku, próbując uniknąć zasądzonej kary. Często zmieniają miejsce swojego pobytu i ukrywają się, by policjanci nie wpadli na ich trop.
Dwaj mężczyźni od kilku miesięcy ukrywali się myśląc, że da się uniknąć zasądzonej kar. Na nic się to zdało, bo najbliższe kilka miesięcy spędzą w zakładzie karnym. Działania służbowe doprowadziły koneckich kryminalnych do ustalenia aktualnego miejsca pobytu poszukiwanego 33-latka, który od kilku miesięcy był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Warszawie, za przestępstwo drogowe.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Końskich zatrzymali w Radoszycach mężczyznę bardzo zaskoczonego takim obrotem sprawy. Zgodnie z treścią listu gończego zostanie on doprowadzony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok.
W Smykowie zatrzymany został poszukiwany listem gończym 56-letni mieszkaniec tej gminy. Poszukiwany przez Sąd Rejony w Końskich na 4 miesiące trafi z kraty za niewywiązywanie się z obowiązków alimentacyjnych. Policjant Wydziału Kryminalnego w czasie wolnym od służby pomógł w zatrzymaniu poszukiwanego listem gończym 44-latka, mieszkańca Końskich. Poszukiwany szedł ulicą Strażacka, gdzie rozpoznał go konecki policjant. Funkcjonariusz poinformował o tym fakcie dyżurnego KPP Końskie, który w tej rejon skierował patrol i 44-latek został zatrzymany, do odbycia karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.
Funkcjonariusz Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Końskich, w czasie wolnym os służby w Stąporkowie ujął 45-letniego mężczyznę, który zachowywał się agresywnie w stosunku do uczestników ruchu drogowego. Tu należy się dokładniejsze wyjaśnienie kwestii zatrzymania. Otóż na jednej z ulic Stąporkowa, policjant będący poza służbą był świadkiem, jak mężczyzna staje się agresywny i wulgarny wobec kierujących pojazdami, którzy odmówili mu podwiezienia do miejsca zamieszkania. Podchodził do przypadkowych pojazdów i oczekiwał "podwózki". Gdy kierujący mu odmawiali, stawał się agresywny i wulgarny. W przypływie złości uderzył w jeden z pojazdów, dokonując zniszczenia drzwi. Widzący całą sytuację policjant bez chwili zawahania ruszył w kierunku mężczyzny, wzywając go do zachowania zgodnego z prawem.
Funkcjonariusz o powyższym powiadomił będących w służbie policjantów. Mężczyzna już po krótkiej chwili został przekazany w ręce przybyłych na miejsce mundurowych. I teraz trafi do sądu, który wymierzy mu karę zgodnie z przewinieniem jakiego się dopuścił. Właściciel uszkodzonego samochodu złożył wniosek o ściganie. Straty wycenił na kwotę 1.200 zł. Postępowanie w tej sprawie teraz prowadzą policjanci z komisariatu w Stąporkowie.
Fot. archiwum policji
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie