
Ostatnia wiadomość jest taka, że do JRG PSP Końskie trafił ciężki gaśniczy MAN. Natomiast Man, który w JRG służył 16 lat zasili jednostkę OSP Lipa. Zaś jelcz jaki ta straż posiada, pewnie zostanie przekazany innym druhom, co jest w gestii władz gminy Ruda Maleniecka. I tak to się ma ze strażackimi samochodami.
Nie od dziś wiadomo, że jeżeli Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej w Końskich ma otrzymać nowy samochód bojowy, samorządy koneckie i Ochotnicze Straże Pożarne kręcą piruety, by samochód, który dotychczas służył u "zawodowców", znaczy się w JRG, trafił do ich jednostki na dalszą służbę.
Bo każdy używany przez strażaków ratowników PSP jest eksploatowany, ale zadbany, wypucowany, w każdej chwili gotowy do wyjazdu. W dodatku sprawny technicznie, co nie jest bez znaczenia dla gotowości bojowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej.
Kilka dni temu, wieczorem do strażnicy JRG Końskie dojechał nowy MAN. Nowy samochód ratowniczo - gaśniczy na podwoziu MAN.
- Z uwagi na ilość środka gaśniczego, która wynosi 5.000 litrów, zaklasyfikowany jest do kategorii pojazdów ciężkich. Posiada napęd na cztery koła, wyciągarkę, sześcioosobową kabinę przystosowaną do przewożenia aparatów ochrony dróg oddechowych, działko wodno-pianowe o wydajności 3.600 litrów na minutę, cztery zraszacze po dwa przed przednią i tylną osią oraz wiele innych nowoczesnych rozwiązań które ułatwią prowadzenie działań z jakimi na co dzień zmagają się koneccy strażacy. Nowy MAN zastąpi swojego poprzednika, który od 16 lat służby koneckim strażakom. Z tej racji przekroczył już normę eksploatacyjną zostanie przekazany do jednej z jednostek OSP z terenu powiatu. Aktualnie trwa procedura przygotowawcza do zamiany pojazdów w podziale bojowym - opowiada nam mł. bryg. Ryszard Stańczak, komendant powiatowy PSP w Końskich.
JRG Końskie wzbogaca się o kolejny wóz bojowy, choć dotychczas posiadamy gaśniczego MAN -a, Mercedesa, IVECO techniczno gaśniczy ze zbiornikiem na 3.600 litów, gaśniczy lekki ze zbiornikiem 1.000 litrów, podnośnik z wysięgnikiem 25 metrów.
Jak wspomniał komendant, MAN, który od 16 lat służył koneckim strażakom, zasili ochotników w gminie Ruda Maleniecka. A konkretnie pojawi się w OSP Lipa.
Do tej pory OSP Lipa posiadała gaśniczego Jelcza, który trafił do niej z OSP KSRG Kołoniec. Wcześniej ten jelcz służył w JRG Końskie, do której trafił ze Starachowic. Gdy jelcz już nie będzie druhom strażakom w Lipie potrzebny, władze gminy Ruda Maleniecka z pewnością zagospodarują ten duży samochód gaśniczy z potężnym zapasem środka gaśniczego. Na podstawie gaśniczego jelcza widać jak na dłoni, że strażacy, druhowie ratownicy o sprzęt dbają. I dlatego wiele lat mogą z niego korzystać.
U strażaków zawodowych eksploatacją samochodu zarządzają normy. Kończy się limit lat służby, albo przejechanych kilometrów,czy wypracowanych motogodzin silnika, który napędza również motopompę i samochód odchodzi na pracującą emeryturę. Takie roszady "popełniane" są u strażaków nagminnie i wcale nikomu nie szkodzą.
Dla przykładu przypomnę niewielki element historii, gdy to samochód pogotowia Ochotniczej Straży Pożarnej o imieniu "Juliusz", w 1925 roku trafił do koneckich druhów. Wozowi nadano imię jednego z koneckich hrabiów Tarnowskich. Była impreza, chrzciny wozu. Na tle auta sfotografowali się rodzice chrzestni: Naczelnik Szymański, Władysławowa hr. Tarnowska, Starościna Piątkowska i pomocnik naczelnika straży Olkuski. Wóz pracował dzielnie przed czterdzieści lat. Ostatnio jeździł do gaszenia pożarów w gminie Radoszyce. Aż wreszcie w latach 60. XX wieku ktoś podjął decyzję, żeby go przekazać na złom. I tak się stało. Wielka szkoda, ale odwrotu nie było.
Strażacy z Rudy Malenieckiej, w czasie II wojny odkupili od Niemców zisa 5, którego okupanci zdobyli na wschodnim froncie. W 1942 roku zisa 5, skrzyniowego uzbroili i stał się wozem pożarniczym. Gdy w 1945 roku na zachód parły wojska sowieckie, sołdaty rozpoznały w wozie strażackim produkt radziecki. Zabrali ze sobą. Ale strażacy nie darowali tej zniewagi. Pojechali za odchodzącym frontem i próbowali samochód odebrać. Niestety, odjechał na wschód jako zdobyczne mienie poniemieckie.
Teraz najstarszy wóz strażacki marki żuk A15, z przenośną motopompą posiada OSP Pomorzany. Nieco młodszy opel blitz też jeździ do pożarów z OSP Sworzyce.
MARIAN KLUSEK
Zdjęcia archiwalne: OSP Końskie i OSP Ruda Maleniecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie