Pożar w Gowarczowie. To było podpalenie?

W Gowarczowie przy ul. Szkolnej paliła się stodoła. Strażacy podejrzewają, że było to podpalenie. Akcja gaszenia, którą prowadziło 28 strażaków i druhów strażaków trwała od godziny 23.00 do pół godziny po północy.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępu OSP KSRG Gowarczów, którym kierował dh Tadeusz Kosierkiewicz, stwierdzono pożar drewnianej stodoły krytej eternitem. Ogniem objęty był róg budynku od ulicy Szkolnej, około 15 mkw powierzchni ścian bocznych wraz z kawałkiem więźby dachowej. Do budynku nie była doprowadzona energia elektryczna. Nie było również właściciela posesji. Stodoła wypełniona w środku różnymi elementami wyposażenia codziennego użytku jak rzeczy ogrodnicze, drewno, meble, płyty drewniane, deski, stemple budowlane, itp. Posesja na której znajdowała się stodoła ogrodzona, wrota do budynku zamknięte.

Wyważyli bramę i wrota

Zastęp OSP KSRG Gowarczów zabezpieczał miejsca zdarzenia i podał na ogień jeden prąd wody. Po przybyciu zastępu JRG Końskie oraz OSP Bębnów, OSP Korytków, OSP Skrzyszów i drugi samochód.  OSP KSRG Gowarczów strażacy gasili pożar kolejnymi strumieniami wody. Wyważyli bramę ogrodzeniową do posesji oraz wrota stodoły. W toku dalszego rozpoznania od osób postronnych znajdujących się na miejscu zdarzenia uzyskano informację, że budynek jest opuszczony, a właściciele znajdują się w znacznej odległości od miejsca zdarzenia. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.– informował nas kpt. Jacek Suder z KP PSP Końskie. 

Przerzucali i dogaszali

Po ugaszeniu pożaru strażacy i druhowie przerzucali i przelewali wodą zgromadzone w stodole materiały i różne rzeczy. Przy pomocy narzędzi burzących rozebrali nadpalone drewniane elementy konstrukcji w celu wyeliminowania ukrytych zarzewi ognia. Bezpośrednie miejsca pożaru zostały sprawdzone przy użyciu kamery termowizyjnej. Nie stwierdzili podwyższonych temperatur. Swoje działania zakończyli, a czynności wyjaśniające prowadzili policjanci.

MARIAN KLUSEK