Dwukrotnie przekładany pojedynek Partyzanta z liderem rozgrywek, miał dwa oblicza. W pierwszej połowie podopieczni Jarosława Komisarskiego dzielnie walczyli i mieli swoje okazje bramkowe, których nie wykorzystali. Po zmianie stron faworyzowani goście z Sandomierza przejęli inicjatywę i zaaplikowali gospodarzom trzy bramki.
Sędzia kalosz?
Mecz Korona II - Partyzant zgodnie z terminarzem powinien zostać rozegrany w Kielcach. - Kielczanie nie znaleźli placu do gry u siebie, więc poprosili nas, aby zagrać w Radoszycach - informuje trener Komisarski. Nominalnym gospodarzem meczu w Radoszycach była Korona II. W pierwszej odsłonie nasza ekipa miał trzy dogodne sytuacje bramkowe. Dwie z nich zmarnował Bartosz Sosiński, bo za każdym razem jego uderzenia wybijał bramkarz Korony. Karol Opara dostał podanie od Karola Pańczyka i huknął z 8 metrów, ale nie trafił. Tuż przed końcem pierwszej połowy sędzia podyktował kontrowersyjną "jedenastkę" dla kielczan, którzy z tego prezentu skorzystali. W drugiej odsłonie doskonałej sytuacji na wyrównanie nie wykorzystał Karol Nieszporek i komplet punktów pojechał do Kielc.
Trafił w bramkarza
Po kwadransie gry niedzielnego meczu Neptun - Hetman, gospodarze powinni prowadzić 1:0. Dominik Szymkiewicz wykonywał rzut karny, bramkarz Hetmana Mikołaj Ziębakowski wyczuł jego intencje i obronił strzał. To już czwarta niestrzelona "jedenastka" Neptuna w tych rozgrywkach. Druga odsłona zaczęła się bardzo dobrze dla konecczan. W 48 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wracający po kontuzji, wprowadzony po przerwie Piotr Zieliński skierował piłkę głową do bramki gości. Radość gospodarzy z prowadzenia nie trwała zbyt długo. W 52 minucie fatalny kiks popełnił Michał Prus-Niewiadomski, sytuację chciał ratować Mariusz Skoczylas, ale spowodował upadek rywala w polu karnym. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Marcin Jarmuda. W 73 minucie niewiele brakło, a Szymkiewicz zrehabilitował się za niewykorzystanego karnego, ale jego strzał z dystansu trafił w słupek. Jeszcze w 89 minucie Zieliński uderzył kapitalnie w okienko, ale jeszcze lepiej interweniował golkiper przyjezdnych ratując remis dla Hetmana.
Kolejny mecz ligowy Partyzant rozegra u siebie już w piątek, 2 czerwca o godz. 18 z Łysicą Bodzentyn. Neptun zagra w niedzielę o godz. 18 z Lubrzanką w Kajetanowie.
Zdaniem trenerów
Waldemar Szpiega, trener Neptuna: Gramy, stwarzamy sytuacje. Nie strzelamy kolejnego, czwartego już rzutu karnego. Szymkiewicz na treningach wykorzystuje je 100 na 100. A taki błąd, który przy stracie bramki popełnił Prus-Niewiadomski, to „wielbłąd”, który nie powinien się przytrafić tak doświadczonemu zawodnikowi. Po takich meczach punkty powinny zostawać w Końskich. Kontrolowaliśmy przebieg gry, ale niestety skończyło się remisem.
Jarosław Komisarski, trener Partyzanta: Po meczu z rezerwami Korony czuję wielki niesmak. Moim zdaniem sędzia, który był najsłabszym ogniwem tego spotkania, ewidentnie wypaczył wynik meczu dyktując dla rywali karnego z „kapelusza”. Obaj zawodnicy w tej akcji walczyli bark w bark, rywal się wywrócił, sędzia się nabrał. Powinniśmy ten mecz wygrać, nie byliśmy jednak skuteczni, a kielczanie wykorzystali prezent od sędziego i wywieźli z Radoszyc komplet punktów.
Komentarze opinie