Trener konecczan Robert Napierała nie posiada jeszcze odpowiednich uprawnień do prowadzenia drużyny pierwszoligowej. Do chwili uzyskania właściwych "papierów" Związek Piłki Ręcznej w Polsce przyznał mu licencję warunkową. Niemal w ostatniej chwili działacze KSSPR-u Końskie zdecydowali się na dość nietypowy ruch. - Zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do Piotra Obrusiewicza, trenera reprezentacji Polski juniorów młodszych. Trener Obrusiewicz zgodził się nam pomóc w tej kwestii i w miniony piątek został włączony do kadry trenerskiej naszego pierwszoligowca. Robert Napierała uzyska odpowiednie uprawnienia najpóźniej w grudniu br. Nie wykluczam jednak, że z wiedzy trenera Piotra Obrusiewicza będziemy korzystać dłużej - powiedział nam Piotr Bocheński, prezes KSSPR. Obrusiewicz zasiadł w sobotę na ławce konecczan. W naszym zespole z powodu kontuzji i schorzeń nie zagrali Patryk Mastalerz, Piotr Gasin i Krzysztof Słonicki. Z kolei podopieczni Mariusza Jurasika przyjechali do Końskich w bardzo wzmocnionym przed sezonem składzie.
Na początku był chaos
Początek sobotnich derbów naszego województwa nie zachwycił. Wynik oscylował wokół remisu. W 17 minucie było 7:7. Trzy bramki z rzędu (dwie Krzysztofa Bernackiego i jedna Michała Napierały) dały gospodarzom prowadzenie, którego rozmiar nie zmienił się do przerwy (12:9).
Drugą połowę lepiej zaczęli goście, którzy najpierw doprowadzili do remisu (12:12 w 35 minucie), a następnie wyszli na dwubramkowe prowadzenie (13:15 w 39 minucie). Końcówka spotkania należała jednak do podopiecznych Roberta Napierały. W 44 minucie KSSPR przegrywał 15:16. Nasi zdobyli siedem (!!!) bramek z rzędu i na dwie minuty przed końcową syreną prowadzili 22:16. Ostatecznie zakończyło się wynikiem 23:18. Na szczególne słowa pochwały zasłużył bramkarz Patryk Wnuk, który został najlepszym zawodnikiem meczu. W obronie brylował Dawid Jakubowski. Ważne trafienia zanotowali Artur Rurarz i Przemysław Matyjasik, który z ośmioma bramkami na koncie został najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania.
W najbliższą sobotę o godz. 16 konecczanie zmierzą się w Tarnowie z tamtejszym SPR-em.
Po meczu powiedział
Robert Napierała, trener KSSPR: Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji kadrowej. Dziękuję wszystkim podopiecznym za ambicję i wolę walki. Moja rola w tych derbach sprowadzała się głownie do temperowania pewnych zachowań, gdyż chłopcy sami wiedzieli, że to jest ważny mecz, jak wiele było perturbacji przed tą potyczką. Cieszę się, że podjęli walkę i ta wygrana bardzo cieszy. KSZO to obecnie o wiele groźniejsza drużyna, niż w poprzednim sezonie. Doszło wielu młodych chłopaków, a przede wszystkim niezwykle doświadczony Grzegorz Sobut, który ładnych kilka lat spędził w Superlidze.
Komentarze opinie