Reklama

Wygrali z bramkarzem gości

27/09/2017 05:09
Przeciwko drużynie ze Świdnicy, byłemu już liderowi grupy B I ligi, nie zagrali: Piotr Gasin, Krzysztof Słonicki i Patryk Mastalerz. Z tej trójki najszybciej na parkiet ma szansę wrócić Piotr Gasin. Jest szansa, że będzie do dyspozycji trenera Roberta Napierały już w najbliższą sobotę podczas meczu z Anilaną w Łodzi.

Wasilewicz zamurował bramkę

Na początku ciężar gry i rzucania bramek dla naszej ekipy wziął na siebie Sebastian Smołuch. Ten doświadczony rozgrywający zanotował cztery z sześciu pierwszych goli KSSPR-u, a cały pojedynek zakończy z siedmioma bramkami na koncie. Wynik oscylował wokół remisu. W 20 minucie, po trzech trafieniach z rzędu, gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie (12:10). Niestety, do końca pierwszej połowy do siatki trafiali tylko przyjezdni i to oni zeszli na przerwę z dwoma "oczkami" zaliczki (12:14).

Źle zaczęli...

Druga odsłona zaczęła się fatalnie. W 34 minucie goście prowadzili 17:13. Kapitalnie w ich bramce spisywał się Tomasz Wasilewicz, który w sumie wybronił cztery rzuty karne i wiele sytuacji sam na sam oraz rzutów z dystansu. Trener Napierała zarządził zmianę systemu obrony na 5-1, co przyniosło wymierne efekty. Goście zaczęli się gubić, a nasza drużyna po serii czterech bramek z rzędu wyrównała stan meczu (40 minuta - 17:17). Kolejna seria trafień wysforowała KSSPR na 2-bramkowe prowadzenie. Smołuch był zagrożeniem dla rywali z drugiej linii. Akcje z sukcesem kończył Przemysław Matyjasik, a dużo sytuacji wziął na siebie Bartosz Sękowski.

... ale dobrze skończyli

Pomiędzy 39 a 48 minutą gry trzy dwuminutowe kary otrzymał Piotr Kijek, główny rozgrywający przyjezdnych. Bez swojego lidera świdnickiej drużynie grało się o wiele gorzej. Ostatni kwadrans meczu przebiegł pod dyktando gospodarzy. Najwyższą przewagę KSSPR-u zanotowano w 57 minucie, kiedy tablica pokazywała wynik 27:22. Ostatecznie zakończyło się trzybramkowym triumfem konecczan, a to zasłużone zwycięstwo byłoby bardziej okazałe przy lepszej skuteczności w sytuacjach sam na sam oraz przy rzutach karnych. - Dziękuję całej drużynie za podjęcie walki z rywalem, a szczególnie z bramkarzem Wasilewiczem - podsumował trener Robert Napierała. Kolejny ligowy mecz KSSPR zagra w sobotę, 30 września o godz. 18 w Łodzi z tamtejszą Politechniką Anilaną.

Pozostałe wyniki 3 kolejki: Olimpia Piekary Śl. - KSZO Ostrowiec Św. 21:22, Siódemka Legnica - ASPR Zawadzkie 40:31, Politechnika Anilana Łódź - MTS Chrzanów 26:23, AZS AWF Biała Podlaska - SPR Tarnów 33:32, Czuwaj Przemyśl - Viret Zawiercie 39:30, MKS Wieluń - Moto-Jelcz Oława 31:24, Uniwersytet Radom - Ostrovia Ostrów Wlkp. 30:38.

1.AZS AWF BP 3 9 90:84

2.Świdnica 3 6 85:68

3.Czuwaj 3 6 110:98

4.Olimpia 3 6 87:77

4.Tarnów 3 6 87:77

6.Ostrovia 3 6 99:94

7.KSSPR 3 6 69:69

8.Moto-Jelcz 3 6 84:89

9.Siódemka 3 3 91:86

10.Wieluń 3 3 82:83

11.Uniwersytet 3 3 87:89

12.KSZO 3 3 63:71

13.Chrzanów 3 3 73:83

14.Viret 3 3 86:98

15.Politechnika Anilana 3 3 70:82

16.ASPR 3 0 90:105



KSSPR - ŚKPR
27:24 (12:14)
KSSPR: Wnuk, Szot - Smołuch 7, Matyjasik 7/0, Maleszak 5, Jakubowski 5/0, Sękowski 1, Rurarz 1, T. Napierała 1/1, Bernacki, M. Napierała. Trenerzy Robert Napierała, Piotr Obrusiewicz. Karne: 5/1. Kary: 6 minut.
ŚKPR: Prus, Wasilewicz - Cegłowski 6, Borszowski 6/2, K. Rogaczewski 4/1, Brygier 3/1, Piędziak 2, P. Kijek 1, W. Makowiejew 1, P. Rogaczewski 1, Chaber, Lasak, D. Kijek. Trener Grzegorz Garbacz. Karne: 4/4. Kary: 14 minut. Czerwona kartka - P. Kijek (48 minuta - gradacja kar).
Sędziowali: Andrzej Jarzynka (Klementowice) - Bartosz Słowiński (Warszawa). Widzów: 420.
Przebieg meczu: 2:2, 6:6, 8:8, 12:10, 12:12, 12:14; 14:17, 17:17, 19:18, 21:20, 25:22, 27:22, 27:24.



 



Powiedział po meczu
Robert Napierała, trener KSSPR: Mecz na początku toczył się wokół remisu. Do czasu, gdy na parkiecie pojawił się bramkarz gości Tomasz Wasilewicz, który zgodnie z naszymi przewidywaniami rozegrał świetny mecz. Druga połowa zaczęła się dla nas źle. Zmiana ustawienia przyniosła efekty. Odrabialiśmy straty i w pewnym momencie wyszliśmy na 5 bramek przewagi. Mecz powinniśmy wygrać spokojnie, ale szwankowała skuteczność. Trzeba jednak cieszyć się z trzech punktów. Za kilka tygodni nikt nie będzie pamiętał stylu, w jakim zwyciężyliśmy. Mam nadzieję, że za tydzień w Łodzi, gdzie powalczymy o pełną pulę, zagra już Piotr Gasin.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do