Przez dziurę w kominie ogień wydostał się na poddasze. W wyniku czego zajęła się drewniana konstrukcja. Pożar pochłonął majątek wartości 30 tysięcy złotych, w tym 20 tysięcy to starty spowodowane w budynku. Niemniej uratowali mienie o wartości 100 tysięcy złotych. Teraz bez dachu nad głową są 16 - i 18 – letni chłopcy i ich 44 –letnia matka.
Kilka minut po godzinie 5 powiadomiono Stanowisko Kierowania PSP w Końskich, że w Odrowążu przy ul.Szkolnej wybuchł pożar w parterowym, pokryty eternitem i dachówką budynku mieszkalnym. Pożar trawi też pomieszczenia kotłowni oraz poddasza z drewnianą więźbą dachową. Oficer dyżurny do akcji gaśniczej wysłał OSP KSRG Odrowąż. Strażacy dowodzeni przez dh Bogdana Jedynaka -prezesa OSP, w kilka minut dotarli do pożaru i rozpoczęli gaszenie. Nim strażacy przybyli do akcji gaśniczej, mieszkańcy opuścili budynek i schronili się u sąsiadów. Potem przytulisko znaleźli u członków rodziny. Strażacy z Odrowąża gasili ogień dwoma strumieniami wody. Jeden kierowali do kotłowni, bo nie wiedzieć czemu w momencie gdy płonęło poddasze, ogień trawił również kotłownię. I tym samym drugi strumień wody skierowali na ogarnięte ogniem poddasze. Przybyły kolejne zastępy JRG Końskie z asp.sztab Rafałem Kwapiszem. Dowódca wprowadził do kotłowni i na strych roty wyposażone w aparaty oddechowe.
Dziurą w dachu
Do części poddasza było utrudnione wejście, zatem strażacy z podnośnika dostawali się w zagrożone miejsca. W dachu wybili otwór i tą drogą polewali wodą nadpalona, drewnianą więźbę.
Kapitan Mariusz Czapelski relacjonował nam, że gdy strażacy pożar ugasili, przystąpili do wyrzucania na zewnątrz nadpalonych elementów wyposażenia kotłowni oraz nagromadzonych na strychu desek. Wszystkie wywalone rzeczy przelewali woda gasząc zarzewnia ognia. Po zakończeniu wszelkich działań gaśniczych przy użyciu kamery termowizyjnej ratownicy dokonali pomiaru rozkładu temperatur. Nie stwierdzili podwyższonych wartości. Dom nie nadaje się do zamieszkania. Prawdopodobną przyczyną pożaru był nieszczelności w przewodzie kominowym.
Mieszkać nie można
W akcji, która trwała dwie godziny, udział brało 24 strażaków ratowników z JRG Końskich i druhów OSP KSRG z Odrowążą, Krasnej i Niekłania. Spaliła się część pokrycia i więźby dachowej budynku, pomieszczenie kotłowni, pół metra sześciennego desek, drobny osprzęt gospodarski. Straty oszacowano na ok.30 tysięcy złotych. Na miejsce zdarzenia przybył patrol policji, Pogotowie Energetyczne oraz przedstawiciel UMiG w Stąporkowie, do którego należy zniszczony ogniem budynek, który niegdyś był mieszkaniem służbowym.
Komentarze opinie