Wada piecyka gazowego spowodowała wydzielenie się tlenku węgla i zatrucie kobiety. Strażacy skontrolowali mieszkanie. Miernik gazowy już nie wykrył tlenku węgla, bowiem mieszkańcy dokładnie wywietrzyli dom. Kilka godzin później w łazience z piecykiem gazowym zadziałał alarm i czujki gazu.
Około godziny 22 do mieszkania przy ul. Południowej w Końskich wezwano karetkę pogotowia. Właściciel alarmował, że w trakcie kąpieli zasłabła jego córka. Podejrzewaną o zatrucie tlenkiem węgla kobietę Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował do koneckiego szpitala. Po przeprowadzeniu badań lekarz dyżurny poinformował ojca poszkodowanej, że zasłabnięcie może być spowodowane zatruciem tlenkiem węgla. Kilka minut przed północą, właściciel mieszkania zadzwonił do Stanowiska Kierowania PSP i poprosił strażaków, by - mimo nocy - sprawdzili mieszkanie czujnikiem wykrywającym trujące gazy, w tym tlenek węgla. Zastęp dowodzony przez asp. Michała Bukowskiego dokładnie sprawdzał miernikiem wielogazowym każde pomieszczenie. Miernik nie stwierdził obecności substancji niebezpiecznych. Strażacy sprawdzili również drożność wentylacji grawitacyjnej w łazience. Była sprawna. Przed przybyciem strażaków mieszkańcy bardzo dokładnie przewietrzyli pomieszczenia. Dlatego miernik wielogazowy nie zanotował nawet śladowej ilości substancji niebezpiecznych, w tym, tlenku węgla.
Fałszywy alarm czujnika
Około godziny 8 strażacy zostali wezwani do domu na ul.Hubala. Właściciel mieszkania i dwie inne osoby zaniepokoiły się, że czujka gazu, zamontowana w łazience wszczęła alarm. Z tego wynikało, że z piecyka gazowego do podgrzewania wody ulatnia się trujący gaz, prawdopodobnie tlenek węgla. Strażacy sprawdzili łazienkę swoim detektorem wielogazowym. Miernik nie wykrył żadnego gazu, a szczególnie zabójczego tlenku. Potem skontrolowali czujnik, który wszczął alarm. Szybko ustalili, że przyczyna uruchomienia alarmu była bardzo prozaiczna. W czujniku wyczerpała się bateria zasilająca elektronikę. Asp. sztab. Arkadiusz Wnukowski poinformował mieszkańców by często skrzydło okienne ustawiali w pozycji mikrowentylacji. W tym momencie zapewnienia się prawidłowego przepływu powietrza. A ponadto należy częściej kontrolować komunikaty detektora(czujnika) jakie są pokazywane na jego wyświetlaczu o zużytej baterii czujnik też alarmuje – podkreślił aspirant sztab. Wnukowski.
Więcej powietrza
- Mieszkanie szczelne "nie oddycha", zatem brak dostępu tlenu może doprowadzić do tragedii. Użytkownicy pieców grzewczych na gaz czy węgiel powinni dbać o drożność przewodów odprowadzających spaliny. Tlenek węgla zabija. Objawia się mdłościami, wymiotami, ogólnym zmęczeniem i osłabienie, itd. W omawianych tu przypadkach, gdzie na pomoc wzywano straż pożarną ludzie w porę wszczęli alarm - mówi kapitan Mariusz Czapelski rzecznik prasowy KP PSP w Końskich.. Awaria czujnika gazu wywołała u ludzi niepokój. Podpowiadamy, gdy ktoś montuje czujnik gazu, powinien zapoznać się z jego instrukcją obsługi i często kontrolować stan zasilających go baterii. Nie byłoby niepokoju, strachu. Nasi strażacy są wyposażeni w czujniki, detektory do wykrywania nawet śladowych ilości gazów wybuchowych, tlenku węgla, siarkowodoru, chloru, amoniaku. W każdym miejscu i o każdej porze pomogą potrzebującym.
Komentarze opinie