Na poboczu i jezdni leżał przewrócony na bok ciągnik siodłowy renault z naczepą załadowaną workami z nawozem sztucznym - saletrzakiem. 30-letni kierowca o własnych siłach wyszedł z kabiny - powiedziała nam sierżant Izabela Supernat, rzecznik prasowy KPP Końskie. - Miał niewielkie otarcia naskórka lewej dłoni i został opatrzony przez strażaków JRG Państwowej Straży Pożarnej. Po przybyciu karetki pogotowia, kierowca został przebadany przez ZRM. Nie wymagał hospitalizacji, więc pozostał na miejscu. Policja zamknęła ruch na drodze w obydwu kierunkach, od ronda w Sielpi, skrzyżowania z DK-74 w Baraku i drogę od Miedzierzy. Wytyczyła objazdy.
Niebezpieczne wycieki
Kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Końskich relacjonował nam akcję ratowniczą: - Do akcji przybyły dwa wozy bojowe JRG PSP z Końskich, a nieco później OSP KSRG z Kozowa. Strażacy ratownicy zauważyli, że spod leżącego samochodu wyciekają płyny, rozpływają się po jezdni. Z uszkodzonego przewodu paliwowego strumieniem wylewa się olej napędowy. W tym miejscu podłożyli elastyczny zbiornik i zbierali olej. Urwany przewód paliwowy uszczelnili. Niemniej do ziemi i na asfalt wypłynęło ok. 80 litrów oleju napędowego. Z rozpoznania dowodzących akcją wynikało, że ładunkiem jaki samochód przewoził było 24 tony nawozu sztucznego - saletrzaku, w workach po 50 kg. Po przewrotce naczepy wiele worków się rozerwało, a saletrzak wysypał.
Wybuchowe związki
Z tej racji, że saletrzak mógł zmieszać się z paliwem i olejem silnikowym mogło dojść do niekontrolowanej reakcji. St. bryg. Grzegorz Młynarczyk, kom. powiatowy PSP i mł. bryg. Adam Zieliński, dow. JRG konsultowali się z kpt. Michałem Pająkiem, Wojewódzkim Koordynatorem Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. Przekazał informację, by podczas akcji zachować szczególną ostrożność. Może się tak zdarzyć, że w kontakcie z iskrzeniem w instalacji elektrycznej samochodu, właśnie taka mieszanina może mieć charakter wybuchowy. Ponadto podpowiedział, żeby kontrolować temperaturę nawozu w miejscu gdzie rozsypany leży na ziemi. - W przeszłości właśnie w takich przypadkach do wybuchu dochodziło. Strażacy kontrolowali saletrzak kamerą termowizyjną i pirometrem - informował kapitan Czapelski.
Sprzątanie
Dowodzący akcją skontaktowali się z właścicielem ciągnika z naczepą. Stwierdził, że wyśle d Przedstawiciele Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Końskich zobowiązali właściciela uszkodzonego samochodu do usunięcia ziemi zanieczyszczonej przez płyny powypadkowe i przywrócenia gruntu do poprzedniego stanu. Zdarzenie było wynikiem niezachowania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a głównie niedostosowanie prędkości do panujących warunków na jezdni. Policja zamknęła drogę, wytyczyła objazd. Usuwanie skutków przewrócenia trwała do godz. 16.30, a drogę przekazano do ruchu ok. godz. 18. Straty oszacowano na ok. 150 tysięcy złotych.
Komentarze opinie