Drogą krajową DK74 w stronę Końskich jechał ciągnik siodłowy MAN z naczepą. Za nim scania z naczepą. Koło miejscowości Rozgół MAN, który przewoził szklane słoiki przyhamował, a scania wioząca miał węglowy uderzyła w jego naczepę.
Droga krajową DK 74 w stronę Końskich jechał ciągnik siodłowy MAN kierowany przez 43–letniego mężczyznę. Ładunkiem jego naczepy były palety ze słoikami. Za nim podążała scania, którą prowadził 59 –letni mężczyzna. Naczepa scanii załadowana była miałem węglowym. W pobliżu wsi Rozgół, MAN przyhamował, a scania ten manewr wykonała chyba zbyt późno, bo uderzyła kabiną w naczepę ciągnika MAN. Dochodziła godzina 20 w poniedziałek 4 stycznia.
Akcja ratownicza
Kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Końskich opowiada nam: - O wypadku niemal od razu zostało powiadomione stanowisko kierowania KP PSP w Końskich. Oficer dyżurny wysłał do akcji ratownictwa drogowego JRG Końskie i OSP Miedzierza, która na miejscu zdarzenia była kilka minut po zadysponowaniu, bo też i odległość od swoich strażnic do miejsca wypadku nie była duża. Najpierw akcją dowodził dh Michał Sadowski, a następnie asp. sztab. Rafał Kwapisz. Strażacy meldowali, że oba pojazdy stoją na jednym pasie drogi. Przybyło pogotowie ratunkowe. Ratownik medyczny Przemysław Kołodziejczyk udzielał pomocy doraźnej 59-letniemu kierowcy scanii. I po chwili karetka z rannym odjechała do szpitala w Końskich. Drugi kierowca składał wyjaśnienie w policyjnym radiowozie.
Zablokowana droga
Droga DK74 została całkowicie zablokowana. Policjanci szybko zorganizowali objazdy przez Miedzierzę. Strażacy ratownicy odłączyli baterie akumulatorów od uszkodzonej scanii. Policjanci dokumentowali stan samochodów i drogi, jaki zastali na miejscu zderzenia. Gdy zakończyli działania operacyjne, strażacy posypania sorbentem plamy płynów pokolizyjnych – oleju napędowego, hydraulicznego, płynu z chłodnicy silnika jakie wylały się na drogę. Następnie ciężarowy MAN z naczepą zjechał z jezdni na pobliski parking, natomiast ciężarowy scania pozostał na jednym pasie drogi. Około godziny 23 policja przywróciła ruch wahadłowy na DK74.
Zniszczenia
W wyniku najechania scanii na naczepę, jej ciągnik siodłowy prezentował obraz totalnego zniszczenia. Doszczętnie rozbita, poszarpana kabina kierowcy przesunęła się o metr i zatrzymała na początku swojej naczepy. Urwała się i powyginana oś przednia, a od niej odpadło prawe koło. Zniszczona została naczepa ciągnika MAN. Na paletach porozbijane zostały słoiki. Stłuczka szklana z setek naczyń, wyleciała poza naczepę i zalegała na jezdni. Straty wstępnie oszacowano na ok.100 tysięcy złotych. W akcji uczestniczyli strażacy z: JRG, OSP KSRG Kozów i Miedzierza, policja i ZRM.
Komentarze opinie