Dwie godziny po północy dwaj mężczyźni wtargnęli do mieszkania, w którym spał 56- latek. Przydusili go poduszką i ukradli 9 000 złotych. Obaj jeszcze tej samej nocy wpadli w ręce policjantów.
Dwaj znajomi sobie mężczyźni, 54 – letni konecczanin i 41 –letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego koniecznie chcieli zarobić pieniądze najprostszą drogą okazał się być napada na 56 –letniego konecczanina mieszkającego w jednym z bloków osiedla opodal centrum miasta. Dwie godziny po północy weszli do bloku, gdzie mieszkał – według nich - majętny mężczyzna. Spał, więc rozbójnicy mieli ułatwione pole działania. Jeden z nich chwycił poduszkę, położył śpiącemu na głowie, Przydusił. Drugi splądrował kieszenie spodni gospodarza, bo jak się wcześniej dowiedzieli pieniądze zawsze nosił ze sobą. Napastnik znalazł pokaźny rulon banknotów, w którym było 9000 złotych. Przyduszany charczał, bo mu brakowało powietrza. Rozbójnicy – tak nazywa ich polskie prawo - nic więcej 56-latkowi nie robili, nie znęcali się, a szybko opuścili mieszkanie. Młodszy wsiadł do auta i odjechał. Starszy szedł spokojnie, by nie wzbudzać sensacji.
Rozbójnik złapany
Tymczasem napadnięty mężczyzn zadzwonił do oficera dyżurnego KPP Końskie. W skrócie opowiedział o napadzie. Sytuacja była poważna. Dyżurny zawiadomił patrole, jakie w tym czasie były na mieście. Jeden z patroli OPI podjechał pod klatkę schodową akurat w momencie, gdy bandyta z niej wychodził. Jak w takich przypadkach bywa, na początek policjanci go wysłuchali go niejako prewencyjnie. Po wymianie zdań okazało się, że jest jednym z rozbójników. Policjanci bez skutku sprawdzili klatkę, mieszkanie, i otoczenie bloku, czy młodszy przestępca się gdzieś nie ukrył. Konecczanina zawieźli do aresztu Komendy Powiatowej Policji w Końskich. Rano został przesłuchany i doprowadzony do prokuratora.
Feralne drugie tankowanie
Młodszy napastnik uciekł z miejsca przestępstwa. Policjanci ustali, kto był wspólnikiem koneckiego przestępcy. Sprawę przekazali do Komendy Powiatowej Policji w Opocznie, bowiem napastnik pochodził właśnie z tego powiatu. Tymczasem rano po napadzie 41- latek zajechał autem na stację paliw w Opocznie. Zatankował i bez zapłacenia 700 złotych odjechał. Jego wyczyn zarejestrował monitoring stacji. Rozbójnik czuł się tak pewnym swojego postępowania, że wieczorem tego samego dnia znów odwiedził stację paliw. I znów powtórzył poranne działanie. Zatankował i już miał odjeżdżać, gdy zatrzymali go opoczyńscy policjanci. Trafił do aresztu tamtejszej Komendy Powiatowej Policji. Rano został dostarczony do koneckiej policji.
Dozór policyjny i aresztowanie
Sierżant Izabela Supernat, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Końskich opowiada nam, że obaj przestępcy, sprawcy rozboju trafili do prokuratury rejonowej w Końskich. Po przesłuchaniu 41 –latka prokurator zastosował dozór policji jako środek zapobiegawczy. Natomiast 54 –latek został doprowadzony do Sadu Rejonowego w Końskich. Po przestawieniu zarzutów sąd aresztował go na dwa miesiące. Za dokonanie rozboju może im teraz grozić kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie