Reklama

Zuchwały napad w środku nocy

18/01/2016 13:26
Dwie godziny po północy dwaj mężczyźni wtargnęli do mieszkania, w którym spał 56- latek. Przydusili go poduszką i ukradli 9 000 złotych. Obaj jeszcze tej samej nocy wpadli w ręce policjantów.


Dwaj znajomi sobie mężczyźni, 54 – letni konecczanin i 41 –letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego koniecznie chcieli zarobić pieniądze najprostszą drogą okazał się być napada na 56 –letniego konecczanina mieszkającego w jednym z bloków osiedla opodal centrum miasta. Dwie godziny po północy weszli do bloku, gdzie mieszkał – według nich -  majętny mężczyzna. Spał, więc rozbójnicy  mieli ułatwione pole działania. Jeden z nich chwycił poduszkę, położył śpiącemu na głowie, Przydusił. Drugi splądrował kieszenie spodni gospodarza, bo jak się wcześniej dowiedzieli pieniądze zawsze nosił ze sobą. Napastnik znalazł  pokaźny rulon banknotów, w którym było 9000 złotych.  Przyduszany charczał, bo mu brakowało powietrza. Rozbójnicy –  tak nazywa ich polskie prawo - nic więcej  56-latkowi nie robili, nie znęcali się, a szybko opuścili mieszkanie. Młodszy wsiadł do auta i odjechał. Starszy szedł spokojnie, by nie wzbudzać sensacji.

Rozbójnik złapany

Tymczasem napadnięty mężczyzn zadzwonił do oficera dyżurnego KPP Końskie. W skrócie opowiedział o napadzie. Sytuacja była poważna. Dyżurny zawiadomił patrole, jakie w tym czasie były na mieście. Jeden z patroli OPI podjechał pod klatkę schodową akurat w momencie, gdy bandyta z niej wychodził. Jak w takich przypadkach bywa, na  początek policjanci go wysłuchali go niejako prewencyjnie.  Po wymianie zdań okazało się, że jest jednym z rozbójników. Policjanci bez skutku sprawdzili klatkę, mieszkanie, i otoczenie bloku, czy młodszy przestępca się gdzieś nie ukrył. Konecczanina zawieźli do aresztu Komendy Powiatowej Policji w Końskich. Rano został przesłuchany i doprowadzony do prokuratora.

Feralne drugie tankowanie

Młodszy napastnik uciekł z miejsca przestępstwa. Policjanci ustali, kto był wspólnikiem  koneckiego przestępcy. Sprawę przekazali do Komendy Powiatowej Policji w Opocznie, bowiem napastnik pochodził właśnie z tego powiatu. Tymczasem rano po napadzie 41- latek zajechał autem na stację paliw w Opocznie. Zatankował i bez zapłacenia 700 złotych  odjechał.  Jego wyczyn zarejestrował monitoring stacji. Rozbójnik czuł się tak pewnym swojego postępowania, że wieczorem tego samego dnia znów odwiedził stację paliw. I znów powtórzył poranne działanie. Zatankował i już miał odjeżdżać, gdy zatrzymali go opoczyńscy policjanci. Trafił do aresztu tamtejszej Komendy Powiatowej Policji.  Rano został dostarczony do koneckiej policji.

Dozór policyjny i aresztowanie

Sierżant Izabela Supernat, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Końskich  opowiada nam, że obaj przestępcy, sprawcy rozboju  trafili do  prokuratury rejonowej w Końskich. Po przesłuchaniu 41 –latka prokurator zastosował dozór policji jako środek zapobiegawczy. Natomiast 54 –latek został doprowadzony do Sadu Rejonowego w Końskich. Po przestawieniu zarzutów sąd aresztował go na dwa miesiące. Za dokonanie rozboju może im teraz grozić kara do 12 lat pozbawienia wolności.

 

 

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do