Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Końskich, zlikwidowali nielegalną linię do produkcji alkoholu. W fabryce monopolowej znaleźli 412 litrów bimbru. A ponadto 13 kg krajanki tytoniowej oraz 2 sztuki broni pneumatycznej długiej i jedną broń długą – jednolufową samoróbkę, tzw. samodział.
Koneccy policjanci od pewnego czasu podejrzewali, że jeden z mieszkańców gminy Radoszyce produkuje samogon jak w specjalistycznej fabryce, na linii produkcyjnej o dużej mocy przerobowej. Z tym, że w fatalnych warunkach sanitarnych. Z użyciem studni przydomowej, gdzie prawdopodobnie był schładzany produkt. Podejrzenia musieli poprzeć dowodami. Udali się do 56 –letniego gospodarza, mieszkańca jednej ze wsi koło Radoszyc. Rozpoczęli przeszukiwania pomieszczeń domowych i gospodarczych. W jednym z nich trafili na znakomicie urządzoną i przygotowaną linię produkcyjną służącą do wyrobu i destylacji wysokoprocentowego alkoholu. W pomieszczeniach znaleźli olbrzymie pojemniki, w których "dojrzewała" mieszanka do produkcji, czyli zacier złożony z drożdży, cukru, tudzież owoców, zbóż. W czterech kadziach i butelkach było uciągnięte i przygotowane do sprzedaży – jak wyliczyli policjanci - 412 litrów alkoholu. W innych pojemnikach było 80 litrów zacieru niebawem miał wejść na linię destylacyjną.
Trzy karabiny
Policjanci znaleźli też 13 kg krajanki tytoniowej bez polskich znaków akcyzy. Funkcjonariuszy bardzo nawet nie dziwiło, że w jednym z pomieszczeń znaleźli trzy karabinki. Dwa z karabinków to wiatrówki, ale najciekawszy był też karabin własnej roboty strzelający pociskami ostrymi. Samodział, to naprawdę zabójcza broń. Teraz policjanci ustalają do kogo miał trafić nielegalnie wyprodukowany alkohol oraz do jakich celów służyła ujawniona broń. Natomiast 56-letni za nielegalną produkcję alkoholu i posiadania broni ostrej odpowie przed sądem. Ustawodawca za tego typu nielegalny proceder przewidział karę do 10 lat pozbawienia wolności i poważne konsekwencje finansowe. Do tematu wrócimy.
Komentarze opinie