Jak już informowaliśmy, 19 marca w mieszkaniu na parterze bloku wielorodzinnego przy ul.Słowackiego w Stąporkowie wybuchł pożar. Podczas ewakuacji mieszkańców sierżant Daniel Szymoniak wyprowadził jedną z lokatorek, która podziękowała mu za ten czyn adresując list do Komendanta Głównego Policji.
Po ugaszeniu pożaru mieszkania strażacy znaleźli znacznie zwęglone zwłoki 58 -letniego mężczyzny, który prawdopodobnie zaprószył ogień i spowodował pożar. W tym czasie strażacy ewakuowali ludzi, którzy mieszkali na trzech piętrach tej samej klatki schodowej. Na dół sprowadzili 12 osób. Pięciu lokatorom podtrutym dymem podano tlen do oddychania. A trzy z nich Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował do koneckiego szpitala. Wśród poszkodowanych była kobieta, która za uratowanie życia oficjalne dziękowała sierżantowi Danielowi Szymoniakowi z KP Stąporków.
List do Komendanta Głównego Policji
Uratowana wysłała do Komendanta Głównego Policji oraz Komendy Wojewódzkiej w Kielcach i Komendy Powiatowej Policji w Końskich list, w którym m.in. pisze "Na pańskie ręce składam podziękowanie za coś najcenniejszego, za uratowanie mi zdrowia i życia dla policjanta, który mi pomógł. Podczas pożaru budynku, pierwszy do mnie dotarł sierżant Daniel Szymoniak i wyprowadził mnie z tego piekła. Zasługuje na moją wdzięczność. Serdecznie dziękuję". - Wspólnie ze strażakami podjęliśmy czynności ratowania i ewakuowania mieszkańców bloku. Wszedłem do mieszkania na II piętrze, wyprowadziłem kobietę ze spowitego dymem mieszkania - mówi sierżant Szymoniak. W związku z tym podinspektor Dariusz Michalski, komendant Komisariatu Policji w Stąporkowie wystąpił z wnioskiem o nagrodę. Jakby tego nie ujmować policjant działał niemal automatycznie. Trzeba ratować ludzi, bo to jest nasza powinność – podkreślił sierżant sztabowy Tomasz Kruszyna, oficer prasowy KPP Końskie. Sierżant Daniel Szymoniak ma 30 lat, od 5 lat służy w policji.
Komentarze opinie