Jadący od Radoszyc ford galaxy nie zatrzymał się przed drogą z pierwszeństwem przejazdu i wjechał wprost pod zbliżającego się od Kielc chevroleta. I samochody zderzyły się tak mocno, że przemieściły się po drodze i uderzyły w scanię, która zamierzała wjechać na skrzyżowanie.
Ok. godz. 21,34 stanowisko kierowania komendanta powiatowego PSP w Końskich zostało poinformowane o wydarzeniu na "krzyżówkach radoszyckich". Do akcji ratownictwa drogowego oficer dyżurny PSP wysłał zastęp JRG dowodzony przez asp.sztab. Rafała Kwapisza. - Od strony Radoszyc w kierunku Sielpi, drogą W728 jechał ford galaxy, którym kierował 46 letni mężczyzna. Ford nie zatrzymał się przed drogą z pierwszeństwem przejazdu DK74. W tym czasie, "krajówką" od Kielc jechał chevrolet captiva kierowany przez 31 –letnią kobietę. Gdy ford wyjechał wprost przed chevroleta, 31-latka nie miała szans na ominięcie tej przeszkody i uderzyła w forda. Siła była dość duża, bowiem oba samochody przemknęły w poprzek drogi i uderzyły w ciężarówkę, która jadąc z Sielpi przystanęła przed drogą z pierwszeństwem przejazdu -mówi sierżant sztab. Tomasz Kruszyna, oficer prasowy KPP Końskie. Przybyło pogotowie ratunkowe z dr. Jarosławem Lasotą. Po wstępnych badaniach ambulans zabrał kierowców samochodów osobowych do koneckiego szpitala. Po badaniach zostali zwolnieni do domów. Niemniej 46 –latek ma złamany nos.
Akcja ratownicza
- Gdy strażacy przybyli do wypadku kierowcy chevroleta i forda znajdowali się pod opieką Zespołu Ratownictwa Medycznego. Kierowca ciężarowej scanii nie wymagał pomocy medycznej. Ratownicy odłączyli baterie akumulatorów od instalacji elektrycznej aut. W jednym z pojazdów zamknęli zawór gazowy LPG. W rozbitych samochodach nie zauważyli wycieków płynów eksploatacyjnych. Osoby poszkodowane zostały przetransportowane do szpitala – mówi kp Mariusz Czapelski rzecznik prasowy KP PSP w Końskich. W akcji ratownictwa technicznego udział wzięła JRG oraz OSP KSRG Radoszyce i Wilczkowice. Straty oszacowano na ok.15 tysięcy złotych. 46 –letniemu kierowcy policjanci zatrzymali prawo jazdy i sporządzili wniosek o ukaranie, który rozpatrywał będzie sąd.
Komentarze opinie