Na chodniku ul. Związku Walki Zbrojnej parkowało audi A4. Kilkanaście minut po godz. 17 spod maski silnika audi wydobywał się dym i płomienie. Właściciel samochodu uniósł maskę i własną gaśnicą próbował uporać się z ogniem. Niestety, gaszenie nie przyniosło rezultatu. Przybył zastęp Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej dowodzony przez asp. Przemysława Gada. - Strażacy błyskawicznie sprawili sprzęt i jednym strumieniem piany ciężkiej ugasili pożar w przedziale silnikowym audi. Ogień jeszcze nie zdołał przedostać się do wnętrza auta. Ratownicy zakręcili zawór zbiornika z gazem, by nie doszło do wybuchu. Stwierdzili, że największe zniszczenie powstało w miejscu gdzie znajdowała się wiązka przewodów elektrycznych prowadzająca do skrzynki z bezpiecznikami. Zatem za przypuszczalną przyczynę pożaru uznali zwarcie instalacji elektrycznej auta - powiedział nam kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy KP PSP Końskie. Pożar zniszczył komorę silnika. Straty oszacowano na ok. 2 tysiące zł, ale strażacy uratowani mienie wartości 5000 zł.
Komentarze opinie