Przedostatnia sobota karnawału była doskonałym powodem do wspólnej zabawy. Tym razem powód był nie tylko jeden. - Po raz pierwszy w historii Bębnowa postanowiliśmy zaprosić wszystkich chętnych do remizy, by bawiąc się pomagać - opowiada Łukasz Grzegorczyk, sołtys Bębnowa, animator wielu wydarzeń nie tylko w swojej miejscowości. Na jego zaproszenie odpowiedziało kilkadziesiąt osób.
Co ważne nie był to typowy bal charytatywny, ale bardziej spotkanie integracyjne w dobrze znanym gronie. Na stołach pojawiły się potrawy przygotowane przez miejscowe gospodynie. Nie zabrakło gorących dań. Serwowano m.in. biały barszczyk, pierogi, kugiel. Daniem głównym był pieczony prosiak!
Prosiak i inne dania
Mieszkańcy gminy Gowarczów i ich goście z innych gmin powiatu koneckiego balowali na szczytny cel. - Wszystkich poruszyła historia, która wydarzyła się w połowie zeszłego roku w miejscowości Drynia koło Gielniowa, czyli niedaleko nas. żar wybuchł w domu w miejscowości Drynia koło Gielniowa. Zginął w nim właściciel domu wraz z synem, jego żona i drugi syn przeżyli. Ciągle potrzebna jest im pomoc - mówi Łukasz Grzegorczyk. Dla pogorzelców podczas balu udało się uzbierać 2850 zł.
Hity disco polo
Mimo że temperatura powietrza w remizie nie była wysoka, szybko okazało się, że nikomu to nie przeszkadza. Goście bowiem bardzo szybko rozgrzali się w tańcu, do którego zachęcali panowie z zespołu Masters z Opoczna. Można było tańczyć do największych przebojów disco polo na czele z hitami zespołu Akcent.
Komentarze opinie