Reklama

Republika zorganizowała w Końskich ostatnią debatę prezydencką. Karol Nawrocki był, Rafał Trzaskowski wybrał Kalisz

W tym spotkaniu, w Końskich, gdzie wygrywa się wybory, wziął udział Karol Nawrocki. W tej telewizyjnej produkcji TV Republika na debacie w Końskich miał pojawić się Rafał Trzaskowski. Nie pojawił się, bo... debatował ponad 200 kilometrów dalej, w Kaliszu.

Z każdą chwilą na Plac Kościuszki przybywało ludzi. Ustawiali się wokół sceny.

Nim dotarłem na plac, bez żadnych kłopotów rozmawiałem z policjantami, głównie koneckimi. Młodsi funkcjonariusze byli co nieco zaniepokojeni, bo tłum gęstniał, a ludzie w niewybrednych słowach wyrażali poglądy nie tylko o Karolu Nawrockim. Większość policjantów oceniło to jako normalne "spotkanie" ludzi o odmiennych poglądach.

Z parlamentarzystami

Na początku było dość spokojnie, ale nie można było rozmawiać z sąsiadem stojącym obok, bo gwar i okrzyki zagłuszały nawet myśli. Zachodnia strona koneckiego placu, obok ścieżki, którą na scenę wchodzili najważniejsi ludzie telewizji i debaty, stało kilku parlamentarzystów, a między innymi Mariusz Gosek, Zbigniew Kuźmiuk, Anna Krupka, Agata Wojtyszek, Bartłomiej Dorywalski, Andrzej Kryj. Obecny na miejscu był też Artur Gierada z Koalicji Obywatelskiej. Później w tłumie rozpoznaliśmy innych ważnych ludzi z Warszawy. Poseł Marek Suski pozował nam do zdjęcia z konecczaninem. Kilku innych z głowami podniesionymi do góry przeciskało się między ludźmi.

Z różnych regionów

Południowo-wschodnia część Placu Kościuszki opanowana była przez wiernych obozu Rafała Trzaskowskiego. Tutaj dochodziło do spięć na transparenty, drukowane wizerunki kandydatów na prezydenta. Widać było, po napisach na banerach, że ludzie ci przybyli z Włoszczowy, Kielc, Skarżyska-Kam. i wielu innych rejonów. Rozpoznaliśmy też delegacje ze Stąporkowa, Przysuchy, Gowarczowa, a po rejestracjach samochodów można wywnioskować, że przybyli także z Warszawy, Łodzi i miast województwa łódzkiego.

W tłumie przemieszczał się Zorro ze szpadą u boku, Supermen i Batman.

Lektura banerów

Nad tłumem ludzie powiewali, wywijali flagami polskimi, amerykańskimi, banerami z podobiznami głównych bohaterów. Wiele transparentów, ze względu na treść informacji, jakie niosły, nie powinna pojawić się w takim miejscu, gdzie wykluwa się głowa państwa. Chyba jednak co nie zakazane, to... dozwolone. Ludzie mieli swoje zdanie i jak niesie swobodne tłumaczenie z greckiego - demokracja, czyli wola ludu, realizowali swoje zamierzenia. Gdzieś w tłumie przewrócił się Zorro.

Czytaliśmy hasła, które szarpały uczucia, niczym struny gitary. To widniało: "Narodzie obudź się!", "By nam Polska w siłę rosła trzeba wodza, a nie osła", "Byle nie Trzaskowski", "Po wsiach i po miastach taka wieść się niesie, głosuj na alfonsa skończysz w dps-ie". Zaś "Superman" i "Batman" i rozwinęli transparent z hasłem "Zmieniłem zdanie, Alfons mojego głosu nie dostanie" i przekreśloną podobizną Karola Nawrockiego.

Awanturka

Na parkingu przy Banku Spółdzielczym, kilkaset metrów od głównego zgromadzenia manifestujący wykłócali się o miejsca, uzasadniali, że tu nie wolno parkować. Policjanci porządkowali teren w myśl przepisów. Po chwili sytuacja została uspokojona, zażegnana.

Kulminacyjnym momentem wydarzenia miała być debata zaplanowana na godzinę 20. Na rynku TV Republika swoje studio z wysokim dachem nad podłogą rozbijała w Końskich już we wtorek. Prawdopodobnie w środę nadawali zajawki z Końskich, by sprawdzać łącza. Nieco później redaktor naczelny Republiki dziękował ludziom w Polsce, że błyskawicznie odpowiedzieli na apel stacji, która prosiła o datki na zrealizowanie transmisji z Końskich. No i okazało się, że ludzie z Polski pozytywnie odpowiedzieli na prośbę, pieniądze rzucili.

Grupy widzów, wyznawcy obu stron i obu kandydatów na prezydenta przekrzykiwali się coraz bardziej, coraz mocniej. Jedni krzyczeli - Karol Nawrocki prezydentem Polski, drudzy w zdecydowanej mniejszości - Polska cała głosuje na Rafała. W pewnym momencie powstał kakofonia. Z tej mieszanki słów, już nic nie można było wyłowić. Na to nakładały się słowa Karola Nawrockiego wzmocnione przez urządzenia nagłaśniające.

Deszcz finalizował wiec

Pojawił się poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński, który przyniósł kartkę z kilkudziesięcioma pytaniami. Chciał je zadać Karolowi Nawrockiemu. Wyglądało na to jakby ktoś oliwy do ognia dodał. Gdzieś w tłumie ktoś psiknął gazem. Jedną z pań wyprowadzono poza zgromadzenie. Karol Nawrocki przez kilka rund odpowiadał na pytania nadesłane w formie wideo choćby Piotra Ikonowicza, jak też i na pytania konkurentów z I tury Adriana Zandberga, Krzysztofa Stanowskiego, Marka Jakubiaka. Wiec się przedłużał. Ludzie zadawali pytania. Rzęsisty deszcz przyspieszył zakończenie zgromadzenia. A Rafał Trzaskowski wolał wybrać Kalisz i kolejny raz nie pojawił się w Końskich.

Aktualizacja: 29/05/2025 09:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do