Budowa małych elektrowni wodnych w Rudzie Malenieckiej - inspirator ujarzmienia wody. Trzy turbiny o mocy 175 kW, modernizacja i automatyzacja elektrowni.

Trzy małe elektrownie wodne, w Rudzie Malenieckiej, które napędza woda rzeki Czarnej Koneckiej zostaną zmodernizowane i zautomatyzowane. Prąd elektryczny wytworzony przez MEW-y będzie zasilać głównie gminne budynki, a nie jak do tej pory przekazywany do sieci energetycznej.

Na początek kilka informacji o budowie małych elektrowni wodnych w Rudzie Malenieckiej. Pierwszą z nich budowano nad zbiornikiem, do którego wpływa woda rzeki Czarnej Koneckiej. Maszynownię wznoszono z czerwonej cegły w 1993 roku.

Inicjatorem ujarzmienia wody, jaka bezproduktywnie przez Rudę Maleniecką przepływała,  był Jerzy Maszewski, ówczesny wójt Rudy Malenieckiej. Zabiegał o fundusze, plany  wykonania  turbin, które zrobiła Fabryka Maszyn w Radomsku. Był duszą tego przedsięwzięcia. Wiele razy dyskutowaliśmy nad problemem ujarzmiania nawet najmniejszego cieku wodnego. Jak choćby rzeki Czystej, której nurt zasilał kilka młynów, a przy okazji napędzał niewielkie turbiny do ich oświetlenia. Pan wójt Maszewski dążył do celu choć po drodze musiał pokonać wiele niepowodzeń, jakimi obdarzali go oponenci. To tak w skrócie, z czym zmagał się wójt, nim z pierwszej elektrowni popłynęła energia elektryczna. Ale tej energii nie mógł zagospodarować na gminne potrzeby. Musiała być sprzedana do sieci.

W elektrowni zamontowano trzy turbiny Francisa o mocy 175 kW. Taka turbina reakcyjna sprawdzała się w warunkach MEW, gdzie siła przepływu wody zostaje przekształcona w energię kinetyczną. Woda ze zbiornika górnego wpływa na łopatki i przyspiesza, co powoduje powstanie reakcji hydrodynamicznej, która wprowadza wirnik w ruch. Małe elektrownie są traktowane jako rezerwowe źródło energii, obniżają straty przesyłowe, a także przyczyniają się do redukcji gazów oraz pyłów. Funkcjonujące turbiny napowietrzają wodę, poprawiając tym samym warunki sprzyjające rozwojowi fauny i flory rzecznej.

Jak głosi informacja wewnątrz budynku - operacja współfinansowania przez Unię Europejska ze środków finansowych Europejskiego Funduszu Rybackiego zapewniająca inwestycje w zrównoważone rybołówstwo... 

Z UE pozyskano na ten cel nieco ponad 87 tysięcy złotych i krajowych 38 tysięcy złotych.

Potem, z biegiem rzeki Czarnej Koneckiej w kierunku Maleńca zbudowano MEW- 2 i MEW- 3.

Praktycznie poza zmianą zerwanych pasków, jakimi turbina jest sprzęgnięta z generatorem elektrycznym, który produkuje prąd, większych remontów od ponad trzydziestu lat nie było.

W ubiegłym roku gmina pozyskała niemal 8 milionów złotych z Funduszu Inwestycji Strategicznych na modernizację małych elektrowni wodnych.

Jolanta Orman, wójt Rudy Malenieckiej informuje, że obsługa elektrowni znajdujących się między Rudą Maleniecką, a Maleńcem jest uzależniona od ludzi, którzy muszą całą dobę kontrolować stan MEW. Po remoncie, unowocześnieniu elektrownie będą zautomatyzowane.

- W przypadku awarii będziemy otrzymywać automatyczne -telefoniczne - powiadomienie i wtedy wyślemy pracownika, aby rozwiązał problemy - podkreśla pani wójt Orman.

Do tej pory prąd generowany przez elektrownie trafia do sieci, jest odsprzedawany przez gminę. Po modernizacji ma być wykorzystywany na bieżące potrzeby: do oświetlenia publicznego i zasilania budynków gminnych - konstatuje wójt Jolanta Orman. 

- Do sieci z prądem własnych elektrowni podłączone zostaną budynki, którymi administrujemy, szkołę podstawową w Rudzie Malenieckiej, przedszkole, gminną bibliotekę, strażnicę OSP. Mamy nadzieję, że prądu wystarczy dla wszystkich budynków. Dodatkowe oszczędności dla gminy ma przynieść wymiana oświetlenia ulicznego z sodowych żarówek na ledowe. Być może w przyszłości "prąd gminny" będzie skierowany do domów mieszkańców. Ale na to przedsięwzięcie potrzebne są dodatkowe fundusze.