Kwadrans prze godziną 1 po północy, zastęp strażaków ratowników koneckiej JRG dowodzony przez asp. sztab. Rafała Kwapisz forsował drzwi mieszkania w bloku. Wzywający służby ratownicze ludzie twierdzili, że w mieszkaniu jest starsza kobieta. Może zasłabła, bo telewizor gra, a nikt drzwi nie otwiera.
Do akcji ratowniczej wkroczył również patrol policji i Zespół Ratownictwa Medycznego. Służby ratunkowe zaalarmowała sąsiadka, która zaniepokoiła się poczynaniem lokatorki. Nie otwierała drzwi, a telewizor grał dość głośno.
Przed zamkniętymi drzwiami lokalu na II piętrze bloku, niemal na pewniaka ludzie informowali, że w mieszkaniu może znajdować się kobieta. Strażacy nawoływali, uderzali w drzwi. Nikt się nie odzywał, nikt nie otwierał. Słychać było grający telewizor.
Stan zagrożenia
Z uwagi na potencjalny stan zagrożenia życia osoby w mieszkaniu strażacy przystąpili do forsowania drzwi wejściowych. Za pomocą sprzętu hydraulicznego i burzącego w kilka sekund drzwi otworzyli. Zamki puściły. Do otwartego mieszkania weszli strażacy, policjanci i Zespół Ratownictwa Medycznego. W sypialni na łóżku spokojnie spała kobieta. Na uszach miała założone słuchawki radiowe.
Nic mi nie dolega
Ratownicy medyczni przebadali kobietę, która nie wymagała przetransportowania na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Końskich. Strażacy zbadali miernikami, czy w atmosferze nie ma gazów trujących. Nie stwierdzili trucizn, a tlen był na poziomie 21 procent. I na tym działania zakończyli – relacjonował nam przebieg akcji, st.kpt.Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Nie można potępiać troski sąsiadów o zdrowie kobiety, która mieszka za ścianą ich pokoju. Nikt jednak nie przewidział, że lokatorka założy sobie słuchawki i położy się spać. Teraz drzwi trzeba naprawić. Niemniej wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy okazało się, ze kobieta żyje.
Komentarze opinie