Reklama

Strażacy wyłamali drzwi. Przenosili mężczyznę potężnej tuszy

18/04/2019 11:28
Dwa zastępy strażaków ratowników koneckiej JRG pomagały ratownikom medycznym wejść do mieszkania, w którym - jak podejrzewano - lokatorka zasłabła. Następny zastęp JRG pomagał w przenoszeniu z domu do ambulansu pacjenta dużej wagi i tuszy.


Gdy dwa zastępy strażaków ratowników dowodzone przez st. asp. Tomasza Skowrona i asp. sztab. Rafała Kwapisza dotarły pod adres wskazany przez brata lokatorki, który niepokoił się o los siostry, pod drzwiami był już patrol koneckich policjantów. Strażakom ratownikom powiedzieli, że w mieszkaniu znajduje się kobieta. Nie reaguje na wezwania do otworzenia drzwi wejściowych.

Strażacy również próbowali tego sposobu, by porozumieć się z kobietą. Łomotali w drzwi, nawoływali. W tym momencie przybył Zespół Ratownictwa Medycznego. - Podjęto decyzję o siłowym otwarciu drzwi. Strażacy błyskawicznie otworzyli drzwi wejściowe do mieszkania za pomocą wyważarki hydraulicznej - mówi nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.

Starszy sierżant Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckiej policji powiedział nam, że w asyście funkcjonariuszy do mieszkania wszedł Zespół Ratownictwa Medycznego. Przed nimi pojawiła się lokatorka, która stwierdziła, że żadnej pomocy nie potrzebuje. Nic jej nie dolega.

Będąc na miejsc, ratownicy JRG sprawdzili atmosferę w mieszkaniu, czy nie ma w niej gazów niebezpiecznych. Pomiar detektorem nie wskazał obecności żadnych gazów, a tlen był na poziomie 21 procent.

Zastęp strażaków ratowników JRG kierowany przez asp. Karola Kołbę przybył na ulicę Piłsudskiego. Wzywał ich Zespół Ratownictwa Medycznego by pomogli przenieść chorego. W mieszkaniu na parterze budynku jednorodzinnego, mieszkalnego zespół ratownictwa medycznego udzielał pomocy medycznej mężczyźnie.

Ratownicy medyczni nie mieli możliwości wezwania kolejnego ambulansu, więc zawiadomili strażaków JRG. Zastęp strażaków pomagał przenieść chorego. Korytarz w mieszkaniu był kręty, a nadto chory miał dużą wagę. Ulokowali mężczyznę w ambulansie i na tym skończyli swoje działania.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do