Reklama

Strzały w Radoszycach. Tragiczne zakończenie rodzinnej awantury

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Radoszycach zatrzymali 44-latka, który groził pozbawieniem życia swojemu bratu, a następnie strzelił do niego z "wiatrówki". Prokurator zastosował wobec napastnika policyjny dozór, a za przestępstwa odpowie przed sądem.

W niedzielę, 11 kwietnia br. funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Radoszycach zostali wezwani do jednej z miejscowości na terenie gminy.

- Potrzebna była interwencja policjantów, bowiem między pijanymi braćmi doszło do awantury. Policjanci na miejscu ustalili, że nietrzeźwi bracia pokłócili się. Tu nie jest ważny powód sprzeczki, ale jej epilog. W pewnym momencie awantury jeden z nich wyjął broń pneumatyczną i zaczął strzelać do młodszego brata. Kilka pocisków trafiło w ramię młodszego brata. Zaatakowany 32-latek wybiegł z domu. Natychmiast o zdarzeniu powiadomił policjantów - informuje podkomisarz Sylwia Sobczyńska, oficer wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Końskich.

Broń i amfetamina

Wezwani na miejsce funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Badanie stanu trzeźwości 44-latka, który "posługiwał" się bronią, wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Potem przeszukali jego mieszkania. Znaleźli i zabezpieczyli wiatrówkę wraz ze śrutem, broń gazową oraz porcję białego proszku, który po przebadaniu narkotesterem wykazał amfetaminę.

Mężczyzna trafił do aresztu koneckich policjantów. Po wytrzeźwieniu stanął przed prokuratorem, który na wniosek śledczych zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór. Niebawem 44-latek stanie przed sądem.

MAK

Fot. Policja Końskie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do