Takiego scenariusza z pewnością się nie spodziewał. 40-letni mężczyzna został wyprowadzony z mieszkania w kajdankach. Powód? Śledczy w miejscu, gdzie przebywał odkryli tajemną i trudno dostępną skrytkę, a w niej nielegalne rośliny. Jakie?
Świętokrzyscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową od pewnego czasu przyglądali się 40-latkowi pochodzącemu ze Skarżyska-Kam. Podejrzewali, że może się on trudnić narkobiznesem. Aby sprawdzić swoje przypuszczenia, w miniony poniedziałek (12 sierpnia), w godzinach porannych, pojechali do powiatu limanowskiego i złożyli 40-latkowi niezapowiedzianą wizytę.
– Od razu mundurowym w oczy rzuciła się kubatura domu, gdyż po wejściu do środka wyglądało tak, jakby brakowało jednego pomieszczenia. Policjanci zwrócili uwagę na ścianę wyłożoną drewnianymi pniakami i szczepami – poinformował asp. Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Po dokładniejszym sprawdzeniu stróże prawa zauważyli w niej odstające elementy. Po szarpnięciu za jeden z pniaków okazało się, że za tą porąbaną skrytką znajduję się pomieszczenie, kryjące skarby 40-latka. – W tajnym pokoju mundurowi znaleźli blisko 1,5 kilograma suszu, wstępnie zidentyfikowanego jako marihuana. Pomieszczenie skrywało też mini plantacje, składającą się z trzech namiotów, a w nich 53 krzaki konopi innych niż włókniste – tłumaczył funkcjonariusz.
Po zabezpieczeniu znaleziska, mundurowym nie pozostało nic innego jak doprowadzić zatrzymanego 40-latka do policyjnej celi, gdzie czeka na spotkanie z prokuratorem. Za uprawę i posianie znacznej ilości środków odurzających mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie