Nieznani sprawcy odcięli przycumowanego do brzegu dmuchanego, różowego flaminga i skradli go. Ptak kosztował 1.013 złotych.
W stanie spoczynku, czyli bez powietrza ważył ok. 28 kilogramów. Właściciel stracił element służący do zabawy, a Sielpia jeden z elementów wystroju zalewu.
Takiego typu złodziejskiego skoku dawno we wczasowisku Sielpia nie notowano. Nieznani sprawcy połakomili się na wielkiego ptaka. Ukradli różowego, dmuchanego flaminga. Gumowy ptak był linką przyczepiony do brzegu. Jeszcze wieczorem pływał na płyciźnie. Rankiem następnego dnia okazało się, ze złodzieje przecięli cumę i wypuścili ptaka na wolność. A raczej wypuścili z niego powietrze, zwinęli w pakiet ważący ok. 28 kilogramów i odpłynęli z zalewu. Piękny, różowy flaming kosztował 1.013 złotych. Przypuszczać należy, że na zalewie w Sielpi pewnie już się nie pojawi. Być może odleciał na inny zbiornik ?
Komentarze opinie