
Myśliwy z gminy Gowarczów będąc na polowaniu pomylił zwierzę łowne z jałówką. Kropnął do niej z fuzji i położył jednym strzałem.
W sobotę rano, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Końskich otrzymali informację, że na łące ktoś zastrzelił pasącą się jałówkę.
Jak nam powiedziała st. sierż. Marta Przygodzka, ze wstępnych ustaleń poczynionych przez funkcjonariuszy wynika, że 41-letni myśliwy, będąc na polowaniu pomylił zwierze łowne z jałówką. I w efekcie oddał strzał w jej kierunku. Położył ja na miejscu. Strzał był śmiertelny dla zwierzęcia. Policjanci wykonali czynności służbowe w tej sprawie. Zabita jałówka została zabezpieczona do prowadzenia dalszych prac dochodzeniowo śledczych.
Na razie nie wiadomo, czy aby właściciel jałówki nie był w pobliżu skubiącego trawę zwierzęcia. A taki stan rzeczy podnosiłby kolejny problem. Nie wiadomo również czy ten teren, gdzie pasła się jałówka należy do koła łowieckiego, do którego przypisany był (należał) myśliwy, czy posiadał zezwolenie na indywidualny odstrzał. Takich i podobnych pytań pojawia się dużo. Miejmy nadzieję, ze policjanci wszystkie problemy wyjaśnią.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie