Reklama

W Niekłaniu remiza legła w gruzach. Nowa rośnie w oczach

Miesiąc temu budynek strażnicy OSP KSRG Niekłań został rozburzony. Na tym miejscu rośnie nowy przybytek dla strażaków i lokalnej społeczności. W nowym obiekcie swoje miejsce znajdą druhowie strażacy, ze sprzętem i samochodami oraz "cywile" z Niekłania. Konflikt strażaków z władzami miasta odszedł w niepamięć.

 Przez pewien czas druhowie strażacy z OSP Niekłań  bojkotowali plany samorządu gminnego, dotyczące wyburzenie w Niekłaniu Małym strażnicy i w tym miejscu wybudowanie nowej.Z biegiem czasu, konflikt odszedł w nie pamięć.  Na miejscu dawnej strażnicy rośnie nowa.

Według planów

 W nowym obiekcie zadomowi się, na parterze i piętrze m.in.: bawialnia dla dzieci, zaplecze sanitarne, zaplecze kuchenne, szatnie, sala fitness, siłownia, świetlica wiejska, zaplecze dla druhów strażaków oraz boksy garażowe dla dwóch samochodów. Ponadto poczesne miejsce znajdzie Izba Strażackiej Pamięci. Druhowie posiadają wiele pamiątek po swoich przodkach, którzy od prawie wieku służyli u św. Floriana. W czasie II Wojny Światowej walczyli w leśnych oddziałach partyzanckich. Sumując, każde z pomieszczeń będzie znakomicie wykorzystane.

Miesiąc wcześniej

Jak informuje burmistrz Dorota Łukomska, gmina pozyskała 2,5 mln zł na budowę piętrowego budynku, w którym mieszkańcy będą mogli się integrować. To właśnie gmina dysponuje jedną działką w Niekłaniu Małym, na której obecnie stoi strażnica, więc konieczne było jej wyburzenie, by rozpocząć prace przy budowaniu nowego obiektu. Tu trzeba dodać, że gdy rozburzano stary budynek, chociaż z zewnątrz wcale bardzo starzyzną i zmęczeniem materiałowym nie pachniał, to jednak po wyburzaniu ściany jedno uderzenie rozsypało ją w kawałki. Okazało się, że ściany nie miały solidnego oparcia na fundamentach, a stały prawie na gołej ziemi. No może terenie nieco zagęszczonym cementową zaprawą. Teraz wylano solidne fundamenty i strażnica rośnie w oczach. Po zakończeniu budowy, wszyscy powinni być zadowoleni, bo będzie to bardzo funkcjonalny budynek – jak widać na planach i w opisie technicznym.

Zgoda buduje mir straży niekłańskiej

Sięgając do historii wiadomo, że założycielami Niekłańskiej Ochotniczej Straży Pożarnej byli między innymi, inżynier Piotr Dąbrowski, dyrektor SA Wielkich Pieców i Zakładów Ostrowieckich, Ludwik Salomonowicz, Maciej Aleksander Czarnota, kierownik zakładu hutniczego w Furmanowie, ksiądz Stanisław Chałtak - proboszcz parafii Niekłań, Karol Niedzielski – późniejszy podporucznik "Dobosz", ze zgrupowania AK. Pierwszym naczelnikiem został Zygmunt Ubysz. Jednostka składała się z dwóch oddziałów. Pierwszy, którym dowodził Andrzej Dobrut mieścił się w Niekłaniu. Drugim komenderował Malinowski, zaś zastępcą był Ludwik Reszkowski. Siedzibę miał niedaleko stacji PKP Niekłań, obecnie Stąporków. W Niekłaniu strażacy wybudowali drewnianą szopę – remizę, która służyła im do lat sześćdziesiątych XX wieku. 

Reaktywacja

Po zakończeniu II wojny, do Niekłania zaczęli wracać dawni strażacy. I od razu przystąpili do reaktywowania dawnej swojej jednostki pożarniczej. Ale dopiero w 1950 roku otrzymali motopompę. W 1957 roku kupili skrzyniową ciężarówkę, pomalowali na czerwono i tym sposobem dorobili się pierwszego wozu bojowego, który służył do 1965 roku. Wybudowania w latach 60.XX wieku strażnica mogła pomieścić dwa samochody. W ścianie od ulicy Hubala zrobiono dwie bramy wjazdowe, które – unowocześnione – służyły do momentu rozburzenia. Później do ściany północnej dobudowano pomieszczenie, gdzie odbywały się zbiórki druhów. Obok było zaplecze socjalne z kuchnią. W 2016 roku OSP Niekłań została wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego. Otrzymała wóz ratowniczo-gaśniczy MAN. A wcześniej w OSP na chwałę strażaków pracowały wozy takie jak, star skrzyniowy, żuk, dwa stary 25, star 244, a teraz mercedes i man.

Dogodne miejsce

Strażnica przy obecnej ulicy Hubala w Niekłaniu Małym, nadal zajmuje miejsce nad brzegiem rzeki Czarnej, na rozstajach dróg do Stąporkowa, Furmanowa, Wólki Zychowej, Kałuży, Wólki Plebańskiej, Wielkiej Wsi i kilku innych miejscowości, gdzie nie ma jednostek OSP. Po 1918 roku mieszkańcy Niekłania Małego (Zdunowa) i Niekłania Wielkiego organizowali dostępną dla wszystkich, publiczną (Kasę Chorych) opiekę medyczną, aptekę, ochronkę dla dzieci, Spółdzielnię Spożywców z młynem, masarnią, piekarnią, restauracją, siedmioklasową szkołę powszechną, Pocztę Polską i zakłady metalowe w pobliskim Furmanowie, Stąporkowie, Zakłady Ostrowieckie w Nieborowie, tartak - beczkarnię w Wołowie i inne pomniejsze. Obywatele doświadczani działaniami I Wojny Światowej doskonale wiedzieli jakie nieszczęścia przynosi ogień. Powołali Niekłańską Straż Ogniową. Miejmy nadzieję, że – w sumie – budowa nowego obiektu ujmy im nie przyniesie.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do