Reklama

W Radoszycach przecięli wstęgę. Woda poświęcona... [ZDJĘCIA]

Władze Radoszyc wraz z gośćmi przecinały wstęgę umieszczoną między łodziami. Ksiądz proboszcz poświęcił wodę w zalewie. Można zażywać kąpieli, odpoczywać nad tym najczystszym zbiornikiem wody w powiecie koneckim. By podkreślić ten fakt, po raz pierwszy nad zalewem odbyła się "Noc Świętojańska".

Ze sceny na skarpie zalewu Michał Pękala, burmistrz Radoszyc powitał przybyłych i przybywających ludzi na ten festyn nocy świętojańskiej.

Przy okazji wspomniał o trudach budowy i zaletach istnienia zalewu. Dodał, że wody w studniach głębinowych nie zabraknie. Na ten zbiornik, staw czy jakby tego nie nazywać, zbiornik czystej wody, który ma 23 ha powierzchni ludzie czekali 30 lat.

Marian Jankowski, przewodniczący Rady Miasta wspominał:

- Gdy rozpoczęliśmy budowę zalewu, wielu mieszkańców mówiło, że nic z tego nie będzie. Pukali palcem w dłoń, mówili, że tu im coś tam wyrośnie, jak w Radoszycach zalew powstanie. A teraz ci "pukający" jakoś przepadli, nic nie kwestionują. Wyliczenia specjalistów, geologów pozwoliły na budowę. I możemy się radować z nowego zbiornika. W tej niecce w XVIII wieku, gdy w Antoniowie funkcjonowała Huta "Antonina" Jacka Małachowskiego, był zalew na jej potrzeby. Po powodzi, katastrofie finansowej właściciela, huta upadła. Zbiornik wysechł i miejscowa wspólnota miała tu łąki.

Grzegorz Piec, starosta konecki dodał, że zalew przyczyni się do turystycznego rozwoju powiatu. To kolejne miejsce na turystycznej mapie regionu obok Sielpi, Maleńca czy ruin zamku w Fałkowie, skałek w Piekle Niekłańskim. Krystyna Lewandowska odczytała życzenia wspaniałej zabawy, które nadesłała poseł Agata Wojtyszek.

Wstęga i kropidło

Przez scenę, na której program prowadzili Rafał Zieliński i Anna Zielińska przebrana za nimfę nocy świętojańskiej, przewijali się aktorzy. Na początek wystąpiły dzieci przedszkolne. Tańczyły, śpiewały, radowały serca zgromadzonej publiczności. Wystąpił Zespół Teatralny "Lustro" Ewy Paszyńskiej z II LO w Końskich. Pokazał scenkę słowno-muzyczną, za co otrzymał rzęsiste brawa.

Otwarciu zalewu towarzyszyło wicie wianków. Władze miasta i powiatu ulokowały się w łodziach motorowych OSP KSRG Wilczkowice i prywatnym pływadełku z silnikiem. Podpłynęli do rozpiętej między łódkami wstęgi. Nożyczkami cięli ją, czym podkreślili, że zalew w Antoniowie został definitywnie otwarty. Całość uzupełnił ks. kan. Marek Bartosiński, proboszcz z Radoszyc. Odmówił modlitwę i rzęsiście kropił wodą święconą wodę w zalewie.

Dla ciała i duszy

Na skarpie nad zalewem swoje stoiska-namioty rozstawiły sołectwa z gminy Radoszyce. Odwiedziliśmy kilka z nich. Na stoisku Mościsk Dużych panie Maria Stokłos i Helena Kuleta krzątały się przy rozstawianiu potraw. Były pierogi i ciasta, ciasteczka. Obok namiot postawiły KGW z Nalewajkowa, Wyrębowa i Górnik. Trwało demonstrowanie kulinariów. Nieco dalej sołectwo z Radoski. Zofia Zielińska proponowała skosztowania wyrobów mięsnych i wędliniarskich.

Za ścianą w namiocie Kapałowa i Radoski trwało ustawianie wiejskich specjałów ze smalcem, ogórkami małosolnymi i innymi smakowitościami. Mościska Małe proponowały: flaczki z boczniaka, prażoki, pasztet, ciasto marchewkowe i inne. W namiocie Grodziska rej wodził sołtys Jan Kaczmarczyk. Z paniami i młodymi mieszkańcami wsi serwował dania na słodko oraz kaszankę, kiełbaski z rusztu. Z KGW "Nad plebanką" Urszula Relidzyńska przygotowała wiele smakowitych kąsków i obdarowała nimi każdego chętnego.

Wśród gości odwiedzających stanowiska poszczególnych sołectw wypatrzyliśmy posła Mariusza Goska, który jest niemal częstym gościem miasta Radoszyce. W kolejnych namiotach było podobnie. Wszystkie wystawiające się sołectwa podkreślały ważność tej "Nocy Świętojańskiej" nad zalewem w Antoniowie. To wszystko jest nasze, wspólne ludzi gminy Radoszyce - mówili dobitnie.

Finał nocy

Nad zalewem, który patrolowali policjanci z NPPW w Sielpi i druhowie strażacy z OSP KSRG Wilczkowice kilka przelotów i ewolucji awionetką pokazał Andrzej Stępień, pilot pochodzący z gminy Radoszyce. Gdy zapadał zmrok taniec przy ognisku zaprezentowały uczennice Szkoły Podstawowej w Radoszycach. Zgromadzeni przeszli z pochodniami na plażę. W pochodzie wzięli udział także motocykliści z grupy Czarna Flota Końskie. Wydarzenie zakończył występ teatru ognia Nam-Tara.

Wielka zabawa

Nad zalewem w sobotę pojawiło się wesołe miasteczko. Kto chciał bujał się na gumach, jeździł kolejką, ślizgał w dmuchanym zamku. Pojawiło się kilka food trucków. Niestety, ze względu na niezbyt sprzyjające warunki pogodowe niemożliwe były zapowiadane przeloty balonem. Ekipa z balonem nie mogła dojechać do Antoniowa, bo na trasie przeszkodził jej ulewny deszcz. Nie odbył się także prolog "Radoszyckiej Szprychy".

Władze miast i gminy Radoszyce zapowiadają, że w te wakacje nad zalewem czeka nas jeszcze wiele wydarzeń sportowo - kulturalno - rozrywkowych. Ale i na własną rękę z zachowaniem środków bezpieczeństwa można korzystać z kajaków, rowerków wodnych, czy też samemu "zamoczyć" nogi w czyściutkiej wodzie zalewu.

Służby na miejscu

Trzeba dodać, że wiele pracy przy parkowaniu samochodów, których coraz więcej przybywało do Antoniowa, znakomicie wykonali pracownicy firm UM Radoszyce. W pomarańczowych kamizelkach byli widziani niemal wszędzie. Było również kilka patroli koneckiej policji. W pogotowiu stały wozy strażackie OSP KSRG: Wilczkowice, Wegrzyn, Jakimowice i Radoszyce.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do