Mieszkaniec Wąsosza twierdził, że w mieszkaniu które zajmuje pojawił się drażniący, trudny do zidentyfikowania zapach. Strażacy zbadali detektorem powietrze w domu.
Kilka minut przed godziną 22, do mieszkania w Wąsoszu, skąd alarmowano o potrzebie przybycia strażaków ratowników, dojechały dwa zastępy. Jeden OSP Wąsosz kierowany przez dh Marka Kapeckiego, a drugi JRG, dowodzony przez asp. sztab. Norberta Trelę. Na strażaków oczekiwał mężczyzna, który twierdził, że u niego w mieszkaniu wyczuwalny jest dziwny zapach - trudny do określenia. Zaś od mężczyzny wyczuwalna była wyraźna woń alkoholu.
Strażacy zabezpieczeni sprzętem ochrony dróg oddechowych i wyposażeni w detektor wielogazowy weszli do budynku. Zbadali atmosferę. Detektor nie wykazał obecności gazów w tym tlenku węgla. W budynku strażacy nie wyczuli też niepokojących zapachów. Po przekazaniu mieszkania synowi właścicielki strażacy zakończyli działania ok.godziny 22,40 – mówił nam st.kpt.Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.
Komentarze opinie