Skrzyżowanie dróg W728 z K74, popularnie zwane "krzyżówkami radoszyckimi" chociaż od Radoszyc oddalone jest o kilka kilometrów, jak też przecięcie dróg krajowych K42 z K74 nazwane "krzyżówkami rudzkimi" – kilometr od Rudy Malenieckiej, w oczach ludzi urastają do niebezpiecznych miejsc, ze względu na ilość wypadków i zdarzeń komunikacyjnych.
Wspomniane skrzyżowania straszą ilością nieszczęść. Kierowcy utwierdzają się w przekonaniu, że gdy przejadą bez kłopotów przez krzyżówki radoszyckie lub rudzkie mogą czuć się na drodze pewniej. Fatum zostawiają za sobą ?
Statystyka
Aspirant sztabowy Marcin Wąsik z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Końskich mówi nam, że na krzyżówkach radoszyckich od dziesięciu lat nie wydarzył się wypadek zakończony śmiercią kierowcy lub pasażera jakiegokolwiek samochodu. Dopiero wypadek z 27 stycznia br., zaburzył tę statystykę. Wtedy pod koła mana wjechał seat z czterema osobami, a śmierć poniosły trzy osoby jadące seatem.
Według statystyki Wydziału Ruchu Drogowego KPP Końskie, na krzyżówkach dróg W728 i K74, od 2016 roku odnotowano: 31 różnego rodzaju zdarzeń drogowych. Z tego 23 kolizje pojazdów, 8 wypadków. Dziesięć osób odniosło obrażenia, a trzy – właśnie z 27 stycznia br., - zginęły.
Podobnie ma się to na skrzyżowaniu dróg krajowych K42 z K74 koło Rudy Malenieckiej, czyli na "krzyżówkach rudzkich" – relacjonuje nam aspirant sztabowy Wąsik. – W tym miejscu w ostatnich trzech latach wystąpiło 11 zdarzeń. Z tego 6 wypadków i 5 kolizji, w których 2 osoby poniosły śmierć, a 7 odniosło obrażenia.
Psychoza śmierci
Prawdą jest, że wiele zdarzeń, wypadków w tym śmiertelnych zdarza się w pobliżu wspomnianych skrzyżowań. Ludziom łatwiej jest umiejscowić jeżeli mówią, że wypadek, był na krzyżówkach, a nie przed lub za nim obojętnie na której drodze, wojewódzkiej, czy krajowej. Lub też obu krajowych jak to jest w przypadku przecięcia dróg na "krzyżówkach rudzkich". A jeżeli jeszcze widzieli, że samochody się zderzyły, fruwały kawałki karoserii, przyjechali strażacy, policjanci, pogotowie to już musiał być straszny wypadek.
Toteż kilka zdarzeń, które obyły się na wysokości wsi Wiosna za krzyżówkami radoszyckimi, ludzie też przypisują do przecięcia W728 z K74. Podobnie zdarzenia koło Jacentowa, na wysokości Ćieklińska dopasowują krzyżówkom dróg krajowych koło Rudy Malenieckiej.
Policja monituje
Policjanci twierdzą, że jadąc nocą od Radoszyc w kierunku Sielpi, czy też w przeciwnym kierunku, jak również drogą K74, czy drogami K42 i K74, na skrzyżowaniu w pobliżu Rudy Malenieckiej, sunie się autem w kompletnych ciemnościach. Widać jedynie to, co oświetlą reflektory samochodu. Bardzo łatwo można przeoczyć znaki STOP, jak też inne znaki informujące o skrzyżowaniach. Wszystkie jakie tu postawiono świecą jedynie blaskiem odbitym. Do tego fajna, rozluźniająca rozmowa z pasażerami w aucie i nieszczęście gotowe.
Wydział Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Końskich od trzech lat, systematycznie śle pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach, do Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach. Informuje, monituje i proponuje żeby chociaż znaki STOP przerobić na aktywne. Żeby były podświetlane, wówczas nocą będą widoczne z daleka. Będą "krzyczeć", do kierowców, że należy się zatrzymać przed wjazdem na skrzyżowanie. Takie działania zapewne poprawiłyby bezpieczeństwo na wspomnianych krzyżówkach. GDDKiA jak też ŚZDW milczą jak zaklęci.
STOP
We wrześniu 2018 roku ŚZDW planował, że na drodze W728 (krzyżówkach radoszyckich) zostaną zastosowane dodatkowe elementy, jak pasy spowalniające na dojazdach do skrzyżowania. Takie poprzeczne paski, na których koła samochodu przeskakując powodują "warczenie". I na tym działania się zakończyły.
Ruch na drodze K74 jest bardzo wielki - mówi podinspektor Grzegorz Michorek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP Końskie. Oczekujący na drogach dojazdowych właściwie to czatują na dziurę między jadącymi samochodami, które tworzą niemal zwartą kolumnę.
Wykorzystują każdą lukę i wjeżdżają na skrzyżowanie lub je przecinają na drugą stronę. Czasami taki manewr się nie powiedzie i powstaje wielki kłopot. Trzeba dodać, że na drodze K74 przed dojazdem do krzyżówek obowiązuje prędkość 70 km/godzinę, a na pozostałych odcinkach 90 km/godzinę. Kto wie ilu kierowców zmniejsza prędkość ?
Nieco wolniej
By zwiększyć bezpieczeństwo kierujących pojazdami, powinniśmy wszyscy wykazywać więcej uwagi przed dojazdem do skrzyżowań, zmniejszyć prędkość, zatrzymać się jak nakazuje STOP. To tak na początek, nim drogi – być może – zostaną przebudowane. Planuje się gruntowną modernizację k74 od granicy powiatu koneckiego z woj.łódzkim do Mniowa. Tylko na razie nikt nie wie, kiedy inwestycja się rozpocznie.
Komentarze opinie