Reklama

Zatankował, nie zapłacił i zwiał

26/06/2019 13:40
Na jednej ze stacji paliw kia zatankował paliwa za 170 złotych i odjechał. Pewnie szofer wiedział, że monitoring nagra jego auto, jak się później okazało z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi.


Na jedną ze stacji paliw, pod dystrybutor zajechał czarny kia. Zatankował  paliwo do zbiornika, po czym nie płacąc 170 złotych, bo na tyle opiewał rachunek, z piskiem opon odjechał.  Na monitoringu stacyjnym zarejestrował się ten epizod. Doskonale widać było numer rejestracyjny, jakie miał kia.

Właściciel stacji o tym fakcie powiadomił policję. Podał numer rejestracyjny samochodu, który uciekł z kradzionym paliwem. Policjanci szybko doszli do sedna. Okazuje się, że taki numer rejestracyjny ma nie kia, a srebrne mitsubishi. Funkcjonariusze dotarli na posesję, gdzie mieszka właściciel japońskiego wozu. 

Na podwórku stało mitsubishi. Ale nie posiadało tablic rejestracyjnych. Chwilę potem problem wyjaśnił właściciel. Mówił, że  ktoś  ukradł tablice. I nim załatwi nowe nie wyjeżdża.

Teraz już wiadomo, że najprawdopodobniej właściciel kia zaopatrzył się w nowe tablice "pożyczając" od mitsubishi, zatankował paliwo i  blachy gdzieś wyrzucił.

Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z KPP  Końskie – relacjonował nam st. sierż. Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.

MAK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do