Reklama

Pożar budynku w Błaszkowie - akcja straży pożarnej

7 lutego 2024 roku, kilka minut przed godziną 5, zauważono ogień szalejący w domu w Błaszkowie. Strażacy pożar ugasili, nadpalone elementy wyrzucili. Nikt nie ucierpiał.

W tym przypadku do powstania ognia mógł przyczynić się jedynie piroman. Nikt w budynku nie mieszkał, nikt przypadkowy nie nocował. Nie było podłączenia do energii elektrycznej.

Zastępy w akcji 

Na miejsce zdarzenia przybył zastęp Miejskiej OSP Stąporków, którym dowodził dh Jarosław Młodawski. Kilka minut później z Końskich dotarła JRG i dowodzenie akcją ratowniczo-gaśniczą objął kpt. Michał Bukowski. Dotarły zastępy z Odrowąża i Niekłania. Strażacy ustalili, że pali się poddasze budynku jednorodzinnego, murowanego, niezamieszkanego. Część okien była otwarta. Do obiektu nie było doprowadzonej energii elektrycznej.

Gasili

Pierwsze działania ratowników polegały na podaniu dwóch prądów wody na pożar. Po przybyciu na miejsce zastępu JRG, po przeprowadzeniu rozpoznania szczegółowego dowodzący akcją wprowadził do działań dwie roty ratowników zabezpieczonych w sprzęt ochrony dróg oddechowych. Pierwsza rota została skierowana na parter budynku w celu otwarcia wszystkich pomieszczeń i ich przeszukania, a druga po drabinie przystawnej wprowadziła prąd wody na poddasze celem opanowania pożaru. Ratownicy stwierdzili, że pożarem objęta jest słoma zgromadzona na stropie budynku jako ocieplenie oraz konstrukcja więźby dachowej na powierzchni około 70 metrów kw.

Spłonęło poddasze

W przeszukiwanych pomieszczeniach strażacy nikogo nie odnaleźli. Po opanowaniu pożaru rozebrali nadpaloną konstrukcję więźby dachowej i wyrzucili na zewnątrz zgromadzone na poddaszu materiały. I wszystko przelewano wodą.

Na koniec miejsce pożaru sprawdzono kamerą termowizyjną. W drewnianym stropie budynku, tzw. powała, w miejscach o podwyższonej temperaturze (temp. do 40 st. C) wykonano otwory rewizyjne. Nie stwierdzono zarzewi ognia. Na tym działania zakończono. Spaleniu uległo poddasze budynku mieszkalnego niezamieszkanego, więźba dachowa, pokrycie dachowe, uszkodzeniu uległ drewniany strop - podsumował mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.

Fot. PSP Końskie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do