Reklama

Edward Herkules Rożnowski wraca na pomosty! Czy to możliwe?

W czerwcu 2023 r. informowaliśmy, że niezwykła i długa kariera naszego legendarnego sztangisty Edwarda „Herkulesa” Rożnowskiego prawdopodobnie dobiega końca. Nie doceniliśmy jednak siły woli i możliwości regeneracji organizmu mieszkańca podkoneckich Modliszewic.

Przypomnijmy, że Edward „Herkules” Rożnowski to legenda sportów siłowych, nie tylko polskich, ale i światowych.

Przebogata kariera

W swej przebogatej karierze zawodniczej, jako zawodnik z klasą mistrzowską przez niemal 50 lat startów zdobył 79 mistrzowskich medali! Ma na swoim koncie trofea mistrzostw świata i mistrzostw Europy. I to w dwóch różnych dyscyplinach: podnoszeniu ciężarów i trójboju siłowym, co jest ewenementem na skalę światową.

Założył Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy Herkules Modliszewice. Jako trener wychował dotychczas siedmiu mistrzów świata i dziewięciu mistrzów Europy. Mistrzów Polski nie sposób zliczyć.

Wyjazd do Niemiec

Dodajmy, że po serii sukcesów indywidualnych oraz jego podopiecznych z MUKS Herkules Modliszewice, na początku stycznia 2020 r. Rożnowski wyjechał do Niemiec. Podjął szkolenie w klubie ze Stuttgartu, w którym startował wraz ze swoimi synami Pawłem i Michałem przez wiele lat. Był w tym klubie trenerem - koordynatorem, z licencją trenerską uprawniającą do udziału w niemieckiej Bundeslidze. Wykonał w Niemczech ogrom pracy organizatorskiej i trenerskiej. Niestety, pandemia i obostrzenia z nią związane zniweczyły wszelkie plany.

Kolejna poważna kontuzja

Zatem Edward Rożnowski skupił się na przygotowaniach do Mistrzostw Europy w trójboju siłowym w Pilźnie. Rożnowski przygotowywał się w Niemczech. Planował tam zdobycie swojego 80 krążka w karierze, a potem powrót do Polski i reaktywację swojego klubu - MUKS Herkules Modliszewice.

- Podczas jednego z treningów, przy podejściu do 230 kg w ciągu martwym, poczułem przeszywający, ogromny ból w barku. Jak się później okazało, podczas wizyty u lekarza i szczegółowych badaniach, zerwałem jeden z przyczepów barkowych. W ten sposób moje marzenia o zdobyciu 80 mistrzowskiego medalu w mojej karierze bardzo się oddaliły - mówił nam w czerwcu 2023 r. niepocieszony Edward Rożnowski.

Kolejna operacja

10 czerwca 2023 r. nasz siłacz poddał się wielce skomplikowanej operacji lewego barku w niemieckiej klinice sportowej w Geilenkirchen (Nadrenia Północna-Westfalia), leżącym nieopodal granicy z Niderlandami.

- To była bodaj dziewiąta moja operacja. Niemieccy specjaliści robili, co mogli, aby zerwany przyczep pozszywać, ale po latach treningów i walk na pomostach zostały z niego tylko strzępy. W związku z tym, jak wytłumaczyli mi lekarze, pewne funkcje lewego barku nie wrócą nigdy, chyba że zgodzę się na wstawienie endoprotezy. Ale z endoprotezą powrotu do sportu wyczynowego nie ma... Dla mnie jest to niewyobrażalne... Po okresie rehabilitacji lekarze orzekną, czy mam jakieś szanse powrotu na ciężarowy pomost – informował nas wtedy Herkules.

Wydawało się wtedy, że to już koniec tej przebogatej kariery Edwarda Rożnowskiego.

To się nawet lekarzom niemieckim nie śniło!

Nie doceniliśmy jednak siły woli i możliwości regeneracji organizmu mieszkańca podkoneckich Modliszewic. Zdaniem specjalistów od medycyny sportowej, przypadek naszego sztangisty nie mieści się w żadnych kanonach lekarskich. Zdumieni byli nawet niemieccy specjaliści z kliniki w Geilenkirchen.

- Przyczepy mojego lewego barku były zerwane bezpowrotnie, bez szansy na zszycie. Dzięki jednak niemieckim specjalistom pobudzone zostały w moim organizmie inne przyczepy i mięśnie, które zastąpiły te zerwane. Zdumieni lekarze tłumaczyli to tym, że moja obręcz barkowa jest doskonale umięśniona i ukształtowana dziesiątkami lat treningów - informuje Herkules.

Niemożliwe stało się możliwe!

Dzięki temu nasz siłacz, co jest niewiarygodne, mógł rozpocząć przygotowania do kolejnych zawodów!

- Mam zamiar wystartować w mistrzostwach Europy, które odbędą się w maju 2024 r. A jeżeli wypełnię limit, to z automatu zakwalifikuję się do Mistrzostw Świata, które we wrześniu 2024 r. odbędą się w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki. Spróbuję. Może tam, na końcu świata, uda mi się zdobyć ten upragniony 80 medal mistrzowski - planuje Edward Rożnowski.

Przygotowania w Niemczech

Tymczasem nasz mistrz odpoczywa. Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok spędza w Polsce.

- Od 3 stycznia 2024 r. rozpoczynam w Niemczech przygotowania do wspomnianych Mistrzostw Europy - dodaje Rożnowski.

Niecodzienne spotkanie z burmistrzem...

Z panem Edwardem rozmawialiśmy tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.

- Podczas przedświątecznych zakupów przypadkowo spotkałem mojego wiernego kibica, burmistrza Końskich Krzysztofa Obratańskiego. W krótkiej rozmowie upewniłem pana burmistrza, że po ME wracam do Polski, do Modliszewic. Reaktywuję klub MUKS Herkules Modliszewice i wznowię treningi z młodymi adeptami podnoszenia ciężarów - zapewnia Edward Rożnowski.

i dawnym wychowankiem

To nie był koniec przedświątecznych niespodzianek.

- Chwilę po spotkaniu z burmistrzem Krzysztofem Obratańskim, natknąłem się na mojego jednego z pierwszych wychowanków, Andrzeja Magdzińskiego. W tym czasie był niezwykle utalentowanym zawodnikiem. Ważąc zaledwie 67 kg, w ciągu martwym dźwigał 180 kg! Był moim cichym faworytem do zdobycia medali mistrzostw Europy i świata. Jego życiowe losy potoczyły się jednak inaczej. Szybko założył rodzinę, zmieniły się priorytety, ale nadal trenuje. W tej przedświątecznej rozmowie zapewnił mnie, że jak tylko wznowię działalność klubu, to on będzie trenował u mnie i przygotowywał się do występów. Tak więc kapitana drużyny już mam! - podkreśla Edward Herkules Rożnowski.

Trzymamy kciuki za sportowe plany Herkulesa.

Fot. archiwum

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do