Reklama

Mistrz świata z wizytą u wojewody. Edward Herkules Rożnowski doceniony przez władze świętokrzyskiego

Jak już informowaliśmy, w dniach 22-26 października br. w Balneário Camboriú, nazywanym brazylijskim Dubajem, odbyły się Mistrzostwa Świata Global Powerlifting Committee w trójboju siłowym. Tam Edward „Herkules” Rożnowski obronił tytuł mistrza świata w kat. Open!

Należy też przypomnieć, że Edward „Herkules” Rożnowski to legendarny siłacz, założyciel MUKS Herkules w Modliszewicach, gdzie mieszka będąc w Polsce. Jako trener wychował dotychczas sześciu medalistów mistrzów świata i ośmiu medalistów mistrzostw Europy. Mistrzów Polski nie sposób zliczyć.

W obronie tytułu

Poleciał do Brazylii w celu obrony tytułu mistrzowskiego wywalczonego w 2024 roku w słowackiej Trnavie w kategorii Open. Nasz legendarny siłacz zdawał sobie sprawę, że nie będzie faworytem zawodów. Miał bowiem rywali, jak zwykle zresztą, młodszych od niego średnio o 40 lat. Poza tym zdrowie już nie te, a seria operacji nie pozostała bez echa. Nie był w pełni sprawny fizycznie, ale jak to on - zaryzykował! To, co wydarzyło się w październiku 2025 r. Balneário Camboriú, przejdzie na stałe do historii sportów siłowych na świecie.

Reklama

Faworytem nie był

„Herkules” lecąc do Brazylii powiedział: - Nie jestem faworytem, ale korony nie oddam bez walki. Po poważnej kontuzji lewego kolana, walczył do ostatniego podejścia jak lew.

Ten niesamowity współczesny gladiator sztangi, nie tylko obronił tytuł mistrza świata, to jeszcze wygrał kategorię Open dla najlepszego sztangisty mistrzostw świata. Łatwo jednak nie było! Do ostatniej chwili ważyły się losy, czy w ogóle wystartuje.

Mieli nietęgie miny

Już na lotnisku w Amsterdamie, gdzie do samolotu odprowadzali go syn Michał i specjalista Edwarda Rożnowskiego od wytrzymałości Yaroslav Zhyliński, mieli nietęgie miny.

Reklama

- Ale ja, kulejąc, uśmiechałem się do nich i gramoliłem do samolotu lecącego niemal na koniec świata - dodaje „Herkules”.

Kontuzja kolana to nie koniec problemów w dotarciu na miejsce zawodów.

- Przez błąd obsługi na lotnisku w Amsterdamie, byłem zmuszony spędzić 11 godzin na lotnisku w San Paulo. Sam pośród wielomilionowej brazylijskiej metropolii, bez znajomości języka portugalskiego, z niedziałającym telefonem. W końcu udało się dolecieć na miejsce zawodów. I tu moja osobista dygresja: bez podstaw znajomości języka angielskiego, nie wyruszajcie w żadną podróż! - konkluduje Edward Rożnowski.

Reklama

Do zawodów zostało pięć dni

- Nadal nie mogłem chodzić, a mimo leków kolano było bardzo spuchnięte. Ponadto przez ten stres miałem aż 7 kg niedowagi, a rywali do złotego medalu bardzo mocnych. Oprócz mnie do złota przymierzali się między innymi mistrz Ameryki Południowej Argentyńczyk Matias Molinari, mistrz Brazylii Santiago Strambi oraz Thomas Alvaro - opowiada „Herkules”.

Wszyscy jego rywale byli od niego młodsi o ponad 40 lat i prawie 7 kg ciężsi.

Edward Herkules Rożnowski ponownie mistrzem świata!

- Nie będę opisywał sensacyjnego przebiegu rywalizacji. Najważniejsze jest to, że obroniłem światowy czempionat. A w moim rywalom skopałem tyłki na ich własnych śmieciach, niemal na jednej nodze. Moje kolano nadal jest w fatalnym stanie, ale dobra wiadomość jest taka, że już się nim opiekuje mój serdeczny przyjaciel doktor Włodzimierz Kącik, który zna to moje kolano, gdyż już dwa razy je operował - zapewnia „Herkules”.

Reklama

Brazylijskie trofea to kolejno 83 i 84 medal mistrzowski w jego bogatej karierze.

Na zaproszenie wojewody

Nieprawdopodobny wyczyn naszego siłacza odbił się szerokim echem.

Między innymi z gratulacjami dla naszego mistrza dołączył Józef Bryk, wojewoda świętokrzyski oraz Michał Cichocki, były burmistrz miasta i gminy Końskie, a obecnie dyrektor generalny Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wojewoda zaprosił do swojego biura naszego mistrza sztangi.

Reaktywacja klubu i mistrzowskie plany

W rozmowie z wojewodą „Herkules” wspomniał, że po powrocie do Polski (obecnie jeszcze przebywa w Niemczech) reaktywuje Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy Herkules Modliszewice. Następnie wystąpi do władz federacji o przyznanie jemu i Końskim mistrzostw świata w trójboju siłowym. Przypomnijmy, że w ubiegłych latach z byłym burmistrzem Cichockim organizowali dwukrotnie w Końskich Mistrzostwa Polski.

Reklama

Wojewoda Józef Bryk, słysząc o zamiarach Herkulesa, zaprosił go do współpracy i obiecał pomoc w rozwoju sportów siłowych w Końskich.

Tymczasem TYGODNIK dołącza do gratulacji, życzy powrotu do zdrowia „Herkulesowi” oraz sukcesu w przygotowaniach się do kolejnej obrony tytułu mistrza świata, reaktywacji klubu oraz organizacji czempionatu globu.

Źródło i opracowanie własne Aktualizacja: 30/12/2025 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama