Reklama

Kolejny eksperyment z termiczną przeróbką śmieci w Fałkowie?

Prezes spółki Polskie Odpady Komunalne złożył w Urzędzie Gminy w Fałkowie dwa wnioski o pozwolenie na tworzenie eksperymentalnej instalacji do termicznej przeróbki odpadów. Pierwszy gmina odrzuciła, bo nie było pełnej dokumentacji. Drugi wniosek jest w fazie procedowania.

Już wiadomo, że wydanie pozwolenia na eksperyment grozi co najmniej społecznym niezadowoleniem i protestami mieszkańców.

Prawdopodobnie na placu magazynowym spółki Polskie Odpady Komunalnych przy ul. Pląskowickiej w Fałkowie, jej prezes zamierza wybudować eksperymentalną instalację do termicznej przeróbki odpadów komunalnych. A ujmując wprost, to pod tym wspaniałym stwierdzeniem kryje się najnormalniejsza spalarnia odpadów.

Śmieci przerabiane na paliwo

Na placu przy między Fałkowem a Pląskowicami kilka lat temu wybudowano nowoczesną instalację do przerabiania odpadów komunalnych na paliwa alternatywne. Plac magazynowy zakładu wypełniają właśnie wspominane odpady komunalne. Głównie tworzywa sztuczne i wszelakie śmiecia, które służyły przetwarzaniu na paliwa służące opalaniu pieców w cementowaniach. Zapotrzebowanie od cementowni na paliwa malały, malały, a na placu magazynowym surowca przybywało.

Termiczna przeróbka już była

Setki ton surowców zostało może mniej eksperymentalnie, ale zapewne, ujmując nieco złośliwie, termicznie przerabiane na placu składowym, począwszy od 21 lipca 2019 r. Wtedy wybuchł tu pierwszy pożar. Prawdopodobnie ktoś podpalił hałdę. Chmura dymu, swądu, smrodów snuła się po okolicy. Pożary gasili strażacy PSP i OSP z całego województwa świętokrzyskiego. Paliło się przez kolejne miesiące aż do 7 października 2019 r., kiedy to tuż po godz. 21, zauważono ogień w hałdzie o wymiarach 6 na 6 metrów. Później okazało się, że był to ostatni pożar składowiska.

Jak informowaliśmy, kilkanaście dni temu, w połowie stycznia 2021 r. Prokuratura Okręgowa w Kielcach skierowała do Sądu akt oskarżenia przeciwko zarządzającemu składowiskiem odpadów w POK Fałków. Śledczy zarzucają mu między innymi niewłaściwe składowanie odpadów, co mogło narażać na utratę zdrowia mieszkańców, mogło też być przyczyną kolejnych pożarów. Kolejny zarzut dotyczy też domniemanego utrudniania wykonywania czynności służbowych przez inspektorat ochrony środowiska.

Eksperymentalna instalacja?

Tymczasem prezes spółki Polskie Odpady Komunalne złożył w Urzędzie Gminy w Fałkowie wniosek o wydanie pozwolenia na utworzenie eksperymentalnej instalacji do termicznej obróbki odpadów. Henryk Konieczny, wójt Fałkowa informuje, że do powstania takiej instalacji niezbędna jest zgoda władz gminnych. Pierwszy wniosek o wydanie pozwolenia został odrzucony z powodu niepełnej dokumentacji. Obecnie procedowany jest drugi wniosek.

Wójt zapewnia, że nie podejmie żadnej decyzji bez społecznych konsultacji. Doskonale wiadomo, że zaufanie mieszkańców do przedsiębiorcy z Polskich Odpadów Komunalnych jest bardzo ograniczone, by nie powiedzieć żadne. Ponieważ zaniedbane i niewłaściwie składowane odpady na placu zakładu przy ul. Pląskowickiej doprowadziły do serii pożarów. Gdy POK stanął przed problem zbytu i produkcją paliwa alternatywnego, prezes przyjmował na plac składowy zakładu kolejne odpady. Hałdy urosły do olbrzymich rozmiarów i zawierają około 20.000 ton odpadów.

Powiało grozą

Jak mówi dh Grzegorz Zganiacz, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej KSRG w Fałkowie, druhowie strażacy jako pierwsi przybywali do gaszenia pożarów odpadów. Zatem teraz bez przyzwolenia społecznego planowany eksperyment się nie powiedzie. Mieszkańcy będą protestować. Nie mamy zaufania do tej instalacji, to może być kolejny truciciel. Ludzie nie wytrzymają, gdy znów będą skazani na śmierdzące, wstrętne dymy, jakie powstaną po termicznej obróbce tworzyw sztucznych. Przypuszczać trzeba, że ten fortel skrywany pod nazwą "termicznej obróbki odpadów" jednak nie zyska przychylności mieszkańców. Z poprzedniego zamierzenia, produkcji paliw, chyba nikt ekonomicznie nie skorzystał.

W zawieszeniu

Obecnie właściciel ma zakaz dowozu odpadów na teren POK, wydany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Jednocześnie Starostwo Powiatowe w Końskich cofnęło pozwolenie na prowadzenie działalności. Prezes POK od tego postanowienia się odwołał. Nie ma jeszcze prawomocnej decyzji, czy cofnięcie pozwolenia zostanie utrzymane.

Zakład Polskie Odpady Komunalne nie pracuje, nie produkuje paliw. Ale chyba przygotowuje się do zmiany produkcji. Być może ta eksperymentalna instalacja do przeróbki odpadów przynosi korzyści. Nie truje ludzi, jest przyjazna środowisku. Ale wszystkie jej dobre i złe strony należy, choćby mieszkańcom gminy Fałków, wyjaśnić. Dokładnie, rzetelnie, rzeczowo.

MARIAN KLUSEK

Fot. arch. PSP Końskie

Tak według mieszkańców wyglądała termiczna przeróbka odpadów na popiół. Po prawej stronie zakład Polskie Odpady Komunalne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do